Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chce wykupić mieszkania, ale nie może. Bo lokal jest komunalny

Aneta Boruch
Potraktowano mnie niesprawiedliwie - mówi Jerzy Bartosiewicz. Chce, ale nie może kupić na własność swojego mieszkania od gminy.
Potraktowano mnie niesprawiedliwie - mówi Jerzy Bartosiewicz. Chce, ale nie może kupić na własność swojego mieszkania od gminy. Fot. Wojciech Wojtkielewicz
To niesprawiedliwe - mówi Jerzy Bartosiewicz. Chce wykupić swoje mieszkanie od gminy, ale druga strona się nie godzi. - Bo musimy mieć lokale na zaspokojenie potrzeb miasta - tłumaczy magistrat.

Kto nie może kupić mieszkania od gminy?

Kto nie może kupić mieszkania od gminy?

ten, kto zalega z czynszem
ten, kto mieszka w budynku:
- jednomieszkaniowym
- który powstał po 31 grudnia 1989 roku
- o niejasnym stanie prawnym
- przeznaczonym do rozbiórki
- położonym na terenach przeznaczonych pod inwestycje publiczne
- niemieszkalnym, np. po starej szkole
- stanowiącym w całości własność gminy
jeżeli plan zagospodarowania przewiduje zmianę funkcji budynku, np. na szkołę
jeżeli mieszkanie położone jest na parterze budynku, w tzw. centrum handlowo-usługowym miasta (ulice: Rynek Kościuszki, Lipowa, św. Rocha, Grochowa, Częstochowska, Zamenhofa, Malmeda, Białówny, Nowy Świat, Krakowska, Suraska, Kilińskiego, oraz budynki położone przy ulicy Sienkiewicza na odcinku od ulicy Legionowej do al. Piłsudskiego i przy al. Piłsudskiego 12 i 16).

To naruszenie praw konstytucyjnych - uważa Jerzy Bartosiewicz. - Prawo nie może działać wybiórczo. Jeżeli wprowadza się uchwałę, że lokatorzy mogą wykupować z ulgą, to nie można nam tego jednocześnie zabraniać.

Chcą kupić, a nie mogą

Pan Jerzy mieszka w komunalnym lokalu przy ulicy Żurawiej. Wcześniej było to mieszkanie zakładowe. Teraz chce je wykupić od gminy na własność, ale nie może.
Walczy o to od wielu lat. Ciągle były jakieś przeszkody. Ostatni wniosek o wykup złożył w maju 2007 roku. Niestety, miasto odmówiło.

- Chodziłem, pytałem, jaka byłaby wartość mieszkania, ale nawet tego nie chcieli zrobić - skarży się pan Jerzy. - Powiedzieli: "Nie ma co liczyć, bo i tak ten budynek nie podlega wykupowi".

Podobne sytuacje są w innych punktach miasta.

- U nas w bloku wszystkie mieszkania są gminy i z góry nam zapowiedzieli, że nie możemy ich kupić - mówi Genowefa Dobrogowska z ulicy Pułaskiego. - Nie mamy żadnych praw.

Okazuje się, że rzeczywiście, w domu, w którym mieszka pan Jerzy, żadne komunalne mieszkanie nie może zostać sprzedane. Właśnie dlatego, że wszystkie lokale w tym bloku są komunalne.

Dziesięć wyjątków

Tak zapisano w uchwałach rady miejskiej, które opisują zasady wykupu mieszkań od gminy. I tam jednocześnie podano sytuacje, w których lokator nie może pójść na swoje. Jest dziesięć takich wyjątków.

Czemu takie ograniczenia mają służyć?

- Zależy nam, żeby mieć około dwóch tysięcy mieszkań na zaspokajanie bieżących potrzeb miasta - tłumaczy wiceprezydent Michał Wierzbicki, odpowiadający za gospodarkę komunalną. - Gmina musi mieć pewną pulę lokali potrzebnych, np. gdy ktoś zostaje wywłaszczony z powodu miejskich inwestycji.

Najpierw zamiana, potem kupno

Nie ma jednak sytuacji bez wyjścia.

- Jeżeli ktoś chce wykupić mieszkanie, a w obecnej sytuacji przepisy na to nie pozwalają, to powinien zamienić się na mieszkanie w budynku, gdzie prawo kupna przysługuje - podpowiada Andrzej Ostrowski, szef Zarządu Mienia Komunalnego. - Zachowuje się przy tym wszystkie ulgi przysługujące przy zakupie. W razie wątpliwości zawsze można się z nami skontaktować - wyjaśnimy wszystko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny