Nie wiem, na jakiej podstawie nasi lokalni liderzy prawicy są pewni, że najlepiej wiedzą, czego oczekują mieszkańcy Białegostoku. Nie wiem, dlaczego chcą nas traktować jako upośledzone i bezwolne istoty, którym trzeba mówić, kiedy mają kupować, jakie filmy oglądać, jakie wystawy zwiedzać...
A może prawica najzwyczajniej w świecie boi się pytać mieszkańców o zdanie? Bo wszystko wskazuje na to, że odpowiedź mieszkańców na pytanie o zakaz handlu byłaby nie po ich myśli. Może warto przemyśleć używanie słów, "bo tak uważają mieszkańcy Białegostoku", kiedy ma się na myśli siebie i dwójkę swoich partyjnych kolegów. To czysta mitomania, a u co najmniej kilku radnych widać jej niepokojące objawy.
Białostoczanie sami potrafią za siebie decydować. A ja nie znam powodów, dla których nie mógłbym zrobić zakupów w niedzielne popołudnie, wracając z pracy!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?