Cezary Smorszczewski: Z mojej inicjatywy transakcji Możejki nadano kryptonim „Białystok”

Cezary Smorszczewski zawsze podkreśla, że pochodzi z Białegostoku. To, że się tu wychował, miało wpływ także na jego karierę.

- Kiedy pracowałem w spółce PKN Orlen, odpowiadałem m.in. za przejęcie Unipetrolu, sprzedaż Polkomtela czy nabycie Rafinerii w Możejkach na Litwie. Z mojej inicjatywy transakcji Możejki nadano kryptonim „Białystok” - podkreślał Cezary Smorszczewski w rozmowie z Marylą Pawlak-Żalikowską w „Kurierze Porannym”.

Cezary Smorszczewski nie ukrywa, że czuje ogromny sentyment do miasta, w którym się wychował. Jednak rzadko ma okazję odwiedzać rodzinne strony.

- Najczęściej jest tak, że mojej rodzinie łatwiej jest wyrwać się z Białegostoku, aby przyjechać do mnie do Warszawy, niż na odwrót. Myślami jednak bardzo często wracam do mojego rodzinnego miasta - przyznaje nam dzisiaj Cezary Smorszczewski.

I szczególnie miło wspomina spacery po Lipowej i w parku przy Pałacu Branickich. - Czasem myślę o tym, że nigdy nie byłem jeszcze w operze białostockiej. Przy najbliższej okazji na pewno będę chciał to nadrobić - dodaje.

Cezary Smorszczewski jest absolwentem Szkoły Podstawowej nr 26 oraz I Liceum Ogólnokształcącego w Białymstoku. Lata szkolne wspomina niezwykle pozytywnie.

- Kilka przyjaźni przetrwało do dziś, co bardzo sobie cenię. Jednak większość kontaktów urwała się bądź jest sporadyczna. Żałuję, że w szkołach, do których uczęszczałem nie organizowano zjazdów. Na pewno chciałbym wziąć udział w takim wydarzeniu - opowiada nam.

To znany w kraju manager. Po maturze w I LO rozpoczął studia na Wydziale Inżynierii Środowiska Politechniki Białostockiej. Jednak po jakimś czasie przeniósł się na Politechnikę Warszawską. Ma dyplom ekonomii University of Chicago. Jego życiorys zawodowy jest imponujący.

Smorszczewski zaczął pracować już podczas studiów. W 1992 roku zatrudnił się w kancelarii prawniczej. Potem przez kilka lat zdobywał doświadczenie zawodowe na Wydziale Prawa i Administracji na Uniwersytecie Warszawskim, a także w Polskim Górnictwie Naftowym i Gazownictwie.

Od stycznia 1994 roku do września 1995 roku pracował w Biurze Inwestycji Kapitałowych oraz departamencie kredytowym w Banku Handlowym. Jak dalej informują media ogólnopolskie, w 1995 roku trafił do Banku Pekao SA. Zastępował tam dyrektora departamentu rynków kapitałowych.

Jak podaje dalej portal Forbes.pl, Smorszczewski w latach 2004-2007 odpowiadał za działalność międzynarodową PKN Orlen. Przeprowadził wtedy największe inwestycje kapitałowe w Czechach i na Litwie.

Według informacji portalu wyborcza.biz, Smorszczewskiego ściągnął tam Igor Chalupec (polski finansista i przedsiębiorca, były prezes PKN Orlen, wiceminister finansów).

- Jak wulkan lawą zalewa otoczenie swoimi pomysłami - mówił o Smorszczewskim Zbigniew Jagiełło, prezes PKO BP (razem pracowali w Pekao SA).

W 2007 roku Cezary Smorszczewski zaangażował w projekt tworzenia Alior Banku. Smorszczewski odpowiadał za IT i bankowość korporacyjną.

Także Białystok doczekał się swojego oddziału Alior Bank. Został tu otwarty na początku 2009 roku. Na jego otwarcie przyjechał wtedy Cezary Smorszczewski, który w rozmowie z „Porannym” przekonywał, że wybrał Białystok, nie tylko z powodów sentymentalnych.

- Po pierwsze, Białystok jest jednym z większych miast Polski, co pociąga za sobą inwestycje. A region sam w sobie jest całkiem zamożny w skali całego kraju. Poza tym mamy w białostockim oddziale świetną kadrę - chwalił kilka lat temu w rozmowie z „Kurierem Porannym” Cezary Smorszczewski.

Jak podaje portal wyborcza.biz Smorszczewski należy do grona najlepiej zarabiających menedżerów w polskich finansach. Dwa lata temu od Alior Banku miał zainkasować 4,8 mln zł brutto.

Były wiceprezes i współtwórca Alior Banku za to, żeby nie pracować w konkurencji dostał także ponad 4,4 mln zł odszkodowania.

Od czerwca 2015 roku Cezary Smorszczewski jest prezesem Private Equity Managers SA. To notowana na Giełdzie Papierów Wartościowych spółka.

Według mediów ogólnopolskich Smorszczewski przez wiele lat mieszkał na warszawskiej Pradze. Ma żonę i dwójkę dzieci. Jak napisała „Gazeta Prawna”, jego hobby to gra w tenisa i... rozwijanie nowych biznesów. „Jakiś czas temu otworzył własną restaurację w Warszawie. A jego słabością są szybkie samochody” - podaje portal.

Cezary Smorszczewski, prezes zarządu notowanej na giełdzie Private Equity Managers SA. Karierę zawodową rozpoczął w 1992 r. jako asystent w firmie prawniczej VinsonElkins. W latach 1992-1993 pracował w Polskim Górnictwie Naftowym i Gazownictwie. W następnych latach związany z sektorem bankowym, w którym kolejno pracował w biurze inwestycji kapitałowych oraz departamencie kredytowym w Banku Handlowym w Warszawie SA (lata 1994-1995) oraz w Banku Pekao SA, zaczynając na stanowisku zastępcy dyrektora departamentu rynków kapitałowych, a kończąc współpracę na stanowisku wiceprezesa zarządu nadzorującego pion bankowości korporacyjnej i międzynarodowej (lata 1995-2004). Jest absolwentem Politechniki Warszawskiej oraz Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Uzyskał tytuł MBA w University of Chicago w USA oraz odbył podyplomowe studia w zakresie międzynarodowego prawa handlowego w Uniwersytecie Europejskim w Turynie. Był stypendystą rządu szwajcarskiego w Szwajcarskim Instytucie Prawa Porównawczego w Lozannie.