Byłeś tu z nami

Przyszliśmy wszyscy: całe rodziny, starsi i młodsi, studenci, licealiści, niepełnosprawni, młodzież z Oazy, szalikowcy. Stanęliśmy jeden obok drugiego. Niemal każdy trzymał znicz.
- To tutaj pierwszy raz ujrzałam papieża, miałam wtedy 10 lat - mówi ze wzruszeniem Dorota Dubowska z Hajnówki. - Chociaż w ostatnich dniach było wiele możliwości, by wspólnie modlić się za Ojca Świętego, postanowiłam pożegnać Go właśnie tu. Stoję nawet w tym samym miejscu, gdzie był nasz sektor i tata trzymał mnie na barana, żebym mogła wszystko widzieć.

Najpierw była msza
Dwie godziny wcześniej na mszy świętej w kościele pod wezwaniem Ojca Pio było tak wielu wiernych, że nie dla wszystkich starczyło Komunii Świętej. Po nabożeństwie procesja ruszyła na lotnisko, gdzie przy świetle świec tłumy modliły się w intencji Jana Pawła II. Ulica Mickiewicza była całkowicie zablokowana.
Śpiewając "Barkę", ukochaną pieśń Jana Pawła II, białostoczanie wchodzili na lotnisko. Harcerze ZHR-u z płonącymi pochodniami rozstawili się na pasie startowym, oświetlając przybyłym drogę.
- Kiedy tu wchodziliśmy poczułam zimny wiatr i ogarnęło mnie niesamowite wzruszenie - mówi Barbara Zalewska. - Kiedyś szłam tu z taką nadzieją, a teraz wiedziałam, że już nigdy Go nie zobaczę.

Przyszliśmy do Ciebie
Kiedy wybiła 21.37 wszyscy szeptali modlitwę Anioł Pański. Chwilę później zaczęli śpiewać "Abba Ojcze", wszyscy unieśli w górę świece. Ludzie trzymali się za ręce, niektórzy całowali ziemię, ze zniczy ustawili setki serc. Zewsząd rozlegały się gromkie oklaski. Wszyscy myślami byliśmy przy papieżu.
Przez całe życie szukałeś nas Ojcze... Teraz przyszliśmy do Ciebie.