Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Burza wokół współpracy PFN z White House Writers Group. Pracuje tam Anna Chodakiewicz-Wellisz, siostra historyka powiązanego z PiS

Leszek Rudziński
Leszek Rudziński
fot. Marek Szawdyn
Polska Fundacja Narodowa nie ma ostatnio dobrej prasy. Po tym jak we wtorek Onet ujawnił bajońskie sumy przelewane przez PFN na konto amerykańskiej firmy PR-owej, dziś ten sam portal ujawnił czyja rodzina najbardziej skorzystała na tych transakcjach. Z kolei minister kultury Piotr Gliński odpiera zarzuty, twierdząc, że „medium ma interes w tym, żeby podważać sensowność działań polskiego państwa”.

We wtorek Onet ujawnił, że Fundacja zapłaciła w ciągu kilkunastu miesięcy ponad 5,5 mln dol. (ponad 20 mln zł) amerykańskiej firmie PR-owej White House Writers Group za wypromowanie naszego kraju w USA. Jednak wiele poniesionych kosztów nie miało ścisłego związku z promocją Polski, a efekty owej reklamy w socjal mediach miały być mizerne.

Dziś portal ujawnił, dlaczego PFN podpisała taki lukratywny kontrakt właśnie z White House Writers Group. Według Onetu, kluczową postacią w tej historii jest prof. Marek Jan Chodakiewicz (ostatnio stał się głośny, gdy podczas wykładu organizowanego przez Instytut Pamięci Narodowej wulgarnie wypowiadał się o homoseksualistach, przypisując im skłonności do zoofilii).

Jak przypomina portal, Chodakiewicz jest z nadania Ministerstwa Kultury m.in. członkiem rady programowej Muzeum II Wojny Światowej, co wskazywać ma na jego związki z PiS.

„Jego bliskim znajomym jest Maciej Świrski, który w momencie tworzenia Polskiej Fundacji Narodowej w 2016 r. został wiceprezesem fundacji ds. współpracy międzynarodowej. To właśnie Świrski zdecydował, by lukratywny kontrakt na promowanie Polski w USA trafił do firmy WHWG” - twierdzi Onet.

Wszystko zostaje w rodzinie?

Portal wskazuje, że w White House Writers Group zatrudniona jest siostra prof. Chodakiewicza – Anna Chodakiewicz-Wellisz. Jej jedynym zadaniem ma być współpraca w imieniu firmy z Polską Fundacją Narodową. Na kontrakcie WHWG z Fundacją zarabia ona rocznie 120 tys. dolarów, czyli nieco ponad 39 tys. zł miesięcznie. Z dokumentacji wynika, że jest jedyną pracownicą WHWG, której płaca wprost zależy od kontraktu z PFN - pracuje więc w WHWG dlatego, że płaci za to fundacja z Warszawy.

Heart of Poland: Piękne zdjęcia, ale... nie z Polski. Internet się śmieje. Za co płaci Polska Fundacja Narodowa?

Internet szydzi z PFN. Akcja Heart of Poland: Piękne, tylko ...

Ponadto w umowie Wellisz jest zapis, zgodnie z którym PFN zwraca pracownikom WHWG „uzasadnione” wydatki, które powinny być związane z wykonywaniem obowiązków dla fundacji. Owe koszty (przeloty, hotele, jedzenie) tylko w okresie maj-październik 2018.r wyniosły w sumie 23 tys. dol. (90 tys. zł).

Na współpracy PFN z amerykańską firmą zarabiać miała także żona prof. Chodakiewicza - Monika Jabłońska-Chodakiewicz. Kobieta jest badaczką spuścizny Jana Pawła II i została przez WHWG zatrudniona, gdy firma organizowała konferencję „Ronald Reagan i papież Jan Paweł II: partnerstwo, które zmieniło świat”. Odbyła się ona we wrześniu 2018. W sprawozdaniach WHWG figurują także informacje o przelewach dla Jabłońskiej. W sumie miała ona zainkasować 24 tys. dol. (prawie 100 tys. zł).

Minister kultury odpiera zarzuty

Minister kultury Piotr Gliński przekonywał dziś na antenie Polskiego Radia, że „tezy w publikacjach o działalności Polskiej Fundacji Narodowej są czysto propagandowe”. - Wszyscy inwestują nie miliony, a miliardy dolarów w promocję swojego kraju – mówił. – Jeżeli medium ma interes w tym, by podważać sensowność działań państwa polskiego w jego interesie, to trudno to komentować. Wszystkie poważne kraje na świecie, walczą o swój wizerunek, pozycję – dodał.

Podkreślił, że wiele państw używa m.in. wynajętych firm PR-owskich do promowania swojego kraju. – Wszyscy inwestują nawet nie miliony, a miliardy dolarów w promocję swojego kraju, bo to się później przekłada na sukcesy gospodarcze, polityczne, na wyższy poziom życia, dobrobyt w tych krajach. To jest normalna działalność" - powiedział Gliński.

Minister kultury dodał, że „dziennikarze opierają się głównie na dostępnych ogólnie raportach, bo przecież działalność takich firm jest transparentna”. - Natomiast te dane tak naprawdę nic nie mówią, bo często ta działalność jest nieopisywalna, nieuchwytna. Jeżeli się buduje pewną atmosferę wsparcia dla działań, to trudno ją opisać w sensie formalnym – przekonywał.

Horrendalne kwoty przekazane WHWG

Polska Fundacja Narodowa, powołana za rządów PiS, ma dbać o wizerunek Polski na świecie. Według ustaleń Onetu, Fundacja zapłaciła w ciągu kilkunastu miesięcy ponad 5,5 mln dol. (ponad 20 mln zł) amerykańskiej firmie PR-owej White House Writers Group za wypromowanie naszego kraju w USA. Amerykanie wzięli pieniądze m.in. za stworzenie w mediach społecznościowych (m.in. Instagram i YouTube) kont reklamujących Polskę, które na całym świecie obserwuje jedynie po kilkanaście czy kilkadziesiąt osób.

Wraz z zawarciem umowy z amerykańską agencją w 2017 r. dostała ona od PFN 135 tys. dol. zaliczki na przyszłe rozliczenia. A zaraz potem 45 tys. dol. miesięcznego honorarium, które jesienią ub.r. zostało podwojone - firma tłumaczyła, że musi zatrudnić więcej osób do polskich projektów.

Wiele wydatków nie obejmowało celów ściśle PR-owych. Dla przykładu, rozliczanie za okres od listopada 2017 do kwietnia 2018 r. pokazuje, że dodatkowe wydatki amerykańskiej agencji, pokryte przez PFN, wyniosły 25 tys. dol. Z tego 8,5 tys. kosztowała wizyta trójki pracowników WHGW w Polsce - w tym 5 tys. na przelot, 3,5 tys. na hotel. Co więcej prawie 1 tys. dol. kosztowało jedzenie kupowane przez pracowników agencji. Za reklamy na Twitterze wykupione w tym okresie dla PFN agencja zapłaciła tylko 350 dol. W końcu od listopada 2018 do kwietnia 2019 r. firma otrzymała od PFN prawie 800 tys. dol. na pokrycie dodatkowych opłat i kosztów, a także ponad 400 tys. dol. za wydatki logistyczne i administracyjne.

Fundacja w odpowiedzi przesłanej Onetowi tłumaczy, że jej spoty obejrzało w USA 100 mln osób, a skuteczność projektu i jego finansowanie są nieustannie kontrolowane.

POLECAMY W SERWISIE POLSKATIMES.PL:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny