Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brylantowy interes

Karolina Horoszko [email protected] Fot. Archiwum
Jakub Śliwowski, jedyny rzeczoznawca diamentów w Białymstoku, który zajmuje się także projektowaniem i wykonywaniem pierścionków i naszyjników
Jakub Śliwowski, jedyny rzeczoznawca diamentów w Białymstoku, który zajmuje się także projektowaniem i wykonywaniem pierścionków i naszyjników
- Ludzie coraz częściej przychodzą, by dowiedzieć się, ile warta jest ich biżuteria - mówi Jakub Śliwowski, jedyny rzeczoznawca diamentów w Białymstoku. Zajmuje się także projektowaniem i wykonywaniem pierścionków i naszyjników. Samych unikatowych!

Można powiedzieć, że Jakub Śliwowski zainteresowanie biżuterią przejął w genach. Jest przedstawicielem trzeciego pokolenia zajmującego się złotnictwem w rodzinie Śliwowskich. Biżuterię wykonuje też jego ojciec - Wiesław, z którym razem prowadzą pracownię w Rzemieślniku przy ulicy Bema.

- Mama jest jedynie doradcą. Najlepszym ze wszystkich - śmieje się Jakub Śliwowski. - To ona ocenia każdy wyrób, bo w końcu to biżuteria dla pań.

Do zawodu przygotowały go też studia, które skończył na Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi, bo tylko tam jest specjalność biżuteryjna.

- Ale w takich szkołach niestety, można nauczyć się tylko projektować - mówi Jakub Śliwowski. - Warsztat zdobywa się już w praktyce.

Oko do barw

Rzeczoznawców diamentów w Białymstoku więcej nie ma, bo żeby nim zostać trzeba mieć ukończone specjalne kursy, które nie odbywają się jednak często i wszędzie. Do tego potrzebna jest też wiedza z historii sztuki.

- Rzeczoznawca musi mieć też dobre oko do barw - mówi Jakub Śliwowski i przedstawia siedem różnych brylantów. Każdy z nich wydaje się być tego samego koloru. Ale to tylko pozory, bo porównując pierwszy i ostatni, jednak widać różnicę. Do tego rzeczoznawca ocenia masę, czystość i podaje ostateczną wartość. Wszystko zapisuje na specjalnym certyfikacie.

- W miesiącu mój gabinet odwiedza około piętnastu osób - mówi Jakub Śliwowski. - Najczęściej są to spadkobiercy, którzy chcą zobaczyć, ile warta jest biżuteria, którą otrzymali w spadku. Ale zdarzają się też klienci, którzy chcą mieć certyfikat, by móc potem swoje kamienie ubezpieczyć - dodaje.

Diamenty na każdą kieszeń

Jakub Śliwowski pracuje przy biżuterii już prawie od dziesięciu lat i w tym czasie widział już wiele kamieni. Jak twierdzi, od roku czy dwóch nie znaleziono żadnego nowego. Dlatego zaskoczyć rzeczoznawcę diamentów mogą już tylko rozmiary kamieni. A wiadomo, że im większy, tym droższy.

- Ludzie obecnie częściej niż wcześniej kupują pierścionki z diamentami - mówi Jakub Śliwowski. - Bo tak naprawdę, każdy może sobie wybrać taki, na który go stać. Na zaręczyny najczęściej sprzedają się takie za 300-500 złotych. Diament jest tu co prawda mały, ale jest. Dla porównania - pierścionek z cyrkonią kosztuje 200 zł.

Te droższe pierścionki z diamentem, który już jest większy i bardziej widoczny kosztują około 2 tys. zł i sprzedają się przede wszystkim na rocznice ślubu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny