Boks. Białorusini nie dali rady Polakom w Piątnicy

Białostoczanin, którego w październiku czeka pojedynek o światowy pas WBF wagi średniej pokonał wysoko na punkty Białorusina Andrieja Dolfoziejewa.

Walka była jednostronna. Świerzbiński, który wracał na ring po porażce z Chrisem Eubankiem Jr. od początku narzucił wysokie tempo, którego rywal nie wytrzymał. Od czwartej rundy Białorusin wyraźnie unikał wymiany ciosów i klinczował. Został nawet upomniany za to przez sędziego ringowego. Ostatecznie werdykt 80:71 na korzyść białostoczanina nikogo nie zaskoczył.

- To było dobre przetarcie dla Roberta przed październikowym pojedynkiem o pas mistrza świata. O tym, kto będzie jego rywalem dowiemy się w sierpniu. Mogę zdradzić, że wśród najpoważniejszych kandydatów są Gruzin, Kameruńczyk oraz Duńczyk Patrik Nielsen - mówi Dariusz Snarski z Wchodzący Białystok Boxing Team.

Podczas gali w Piątnicy zaprezentowali się także trzej inni zawodnicy ze stajni "Snary". Wszyscy mieli za przeciwników Białorusinów i z pojedynków tych wyszli zwycięsko.
Najlepiej zaprezentował się Krystian Huczko pokonując jednogłośnie na punkty Aliaksandra Abramenkę. Udanie wypadł też debiutujący na zawodowym riingu Tomasz Mazur. Zawodnik ze Słupska pokonał przez techniczny nokaut w drugiej rundzie Denisa Makara, który doznał kontuzji czoła. W dobrym stylu powrócił na ring Władimir Letr pokonując na punkty po czterech rundach Artsioma Hurbo,który ratował się klinczując przed porażką przed czasem.

- Kibicom najbardziej podobała się walka Huczki, który niedawno zaczął przygodę z boksem zawodowym. To był jego drugi pojedynek na profesjonalnym ringu i odniósł drugie zwycięstwo - zauważa Snarski.

Oprócz jego zawodników w Piątnicy zaprezentowali się także Marcin Siwy, który pokonał na punkty Białorusina Artsioma Czarniakiewicza oraz Michał Starbała, który w kategorii półciężkiej wypunktował Artjoma Szeglowa.

Przed walkami zawodowymi na ringu pojawili się amatorzy, którzy także walczyli o Złotą Rękawicę. Wśród nich zaprezentowali się m.in. zawodnicy z BKB Boxing Production, Tigera Łomża i Litwy.

- Boli mnie, że tak mało seniorów przystąpiło do rywalizacji, co świadczy o upadku boksu amatorskiego w naszym regionie - twierdzi Snarski. - Dzwoniłem do wielu klubów, ale odzewu nie było - przyznaje.

Honoru Podlasia bronił m.in. Marcin Kapelewski (Tiger Łomża), który wygrał swoją walkę i został uznany najlepszym zawodnikiem w kategorii kadetów. Pozostałe wyróżnienia zgarnęli Litwini - Andrei Lavrenovas został najlepszym młodzikiem a Lukas Murauska juniorem.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport