Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bilety do opery droższe przez internet. Nawet o kilkanaście procent

Anna Kopeć [email protected] tel. 85 748 95 11
Inauguracja Opery i Filharmonii Podlaskiej. Dyrektor Roberto Skolmowski z satysfakcją przygląda się wypełnionej po brzegi widowni.
Inauguracja Opery i Filharmonii Podlaskiej. Dyrektor Roberto Skolmowski z satysfakcją przygląda się wypełnionej po brzegi widowni. Anatol Chomicz
To żenujące - uważają melomani. Bo w kasach bilety są tańsze niż oferowane przez operę w internecie. Dyrekcja przerzuciła na widzów koszty prowizji dla serwisu Bilety24.pl. Inne instytucje kulturalne z Białegostoku też korzystają z sieci, ale za ich bilety nie trzeba dopłacać ani grosza.

Wybieramy się z koleżanką na koncert Czesława Mozila do nowej opery. By zaoszczędzić czas postanowiłam kupić bilety przez internet. Trochę się zdziwiłam gdy na koniec transakcji za dwa bilety musiałam zapłacić 10 zł drożej niż w kasie - opowiada pani Agata, która zwróciła się do "Kuriera Porannego" z tą sprawą. - Nie chodzi o kwotę, ale o fakt, że trzeba dopłacać. Zakupy przez internet powinny być przecież łatwiejsze, wygodniejsze, a przede wszystkim tańsze. Okazuje się, że nie w naszej operze, która miała być najnowocześniejsza.

Roberto Skolmowski, dyrektor Opery i Filharmonii Podlaskiej zapewniał, że chce przyciągnąć jak najwięcej widzów, nie tylko z Białegostoku. By ułatwić im dostęp do wydarzeń, zgodnie z nowoczesnymi trendami, placówka prowadzi internetową sprzedaż biletów. Taka forma zakupów powinna być łatwiejsza i wygodniejsza, ale okazuje się, że nie dla gości naszej opery. Bo ci, którzy zdecydują się na zdobycie biletów online zapłacą za nie więcej niż w kasie. Przy najtańszych biletach to 15-procentowa przebitka.

- To dość absurdalna sytuacja - ocenia pani Maryla, nasza Czytelniczka. - Informacja o prowizji przy zakupie online faktycznie znajduje się na stronie opery, ale mnie, jako klienta, nie obchodzą wewnętrzne rozliczenia z jakimś serwisem. Żenującym jest, że w Europejskim Centrum Sztuki nowoczesne narzędzie, które ma nam ułatwiać życie, wykorzystywane jest tak prymitywnie.

- Nie ma możliwości kupienia biletu online bez wcześniejszej akceptacji regulaminu. Na każdym etapie sprzedaży klient zna kwotę, którą musi zapłacić. W każdej chwili może także wycofać się z takiej transakcji - najpierw mówi Magdalena Kleban z Opery i Filharmonii Podlaskiej. Potem dodaje: - Ci, którzy za bilet online nie chcą płacić odrobinę więcej mogą zarezerwować miejsca mailowo lub telefonicznie i zapłacić za nie w kasie przed występem dokładnie taką kwotę jaka jest w repertuarze.
Dopłaty do biletów online są opisane na stronie internetowej opery. Zainteresowanie nimi jest marne. 13 lutego sprzedano zaledwie 30 sztuk, a w kasie aż 817.

Wyższe kwoty za bilety online to efekt prowizji dla serwisu Bilety24.pl, który prowadzi taką sprzedaż. Opera zawarła z nim umowę. Ta jest niekorzystna dla melomanów. Inne instytucje z takim systemem nie miały problemów. Poradziły sobie bez finansowych konsekwencji dla klientów. Bilety online od wielu lat oferują Teatr Wierszalin w Supraślu czy sieć kin działająca w Białymstoku. Tu nie ma cenowych niespodzianek - bilety kosztują dokładnie tyle, ile w kasie. W najbliższych dniach sprzedaż internetową uruchomi także Teatr Dramatyczny. Tu ceny także będą takie, jak na plakatach i w repertuarze.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny