Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bielski Klub Sportowy Tur może mieć w nowym roku kłopot ze sfinansowaniem swojej działalności

Krzysztof Jankowski [email protected] tel. 85 730 67 86
Bielski Klub Sportowy Tur może mieć w nowym roku kłopot ze sfinansowaniem swojej działalności
Bielski Klub Sportowy Tur może mieć w nowym roku kłopot ze sfinansowaniem swojej działalności sxc.hu
W przyjętym budżecie miasta nie tylko dotacja na jego działalność jest niższa niż dotychczas. Klub musi jeszcze oddać część pomocy, która już do niego trafiła. - Tur na czas nie rozliczył się z miejskich pieniędzy - mówią urzędnicy.

Piłkarze Tura zakończyli jesienne rozgrywki na solidnym 11. miejscu w trzeciej lidze. Koszykarze także plasują się w środku stawki drugoligowców. Niestety, nie jest pewne, czy rozgrywki ukończą. Największą przeszkodą mogą być klubowe finanse, a nie rywale.

Okazuje się, że dotacja z budżetu miasta na kluby sportowe będzie w nadchodzącym roku mocno okrojona. W przyjętym na grudniowej sesji dokumencie zapisano na kulturę fizyczną nieco ponad 2 mln zł, z czego na wspieranie klubów sportowych miasto wyda 197 tys. zł. O te pieniądze będzie mógł w konkursie ubiegać się Tur. Dla porównania w 2013 roku otrzymał od miasta 348,5 tys. zł, z czego piłka nożna dostała 223 tys., a koszykówka - 125,5 tys. zł.

- Tak drastyczne zmniejszenie budżetu klubu może uniemożliwić nam start w wiosennych rozgrywkach - przyznaje Krzysztof Grodzki, prezes BKS Tur.

Władze miasta muszą przeanalizować, czy Bielsk stać na finansowanie seniorskich drużyn. Nawet zwolnienia wśród zawodników przyjezdnych i gra juniorami sytuacji nie uratuje, bo obie sekcje mają dużo wydatków sztywnych: opłaty wobec PZPN i PZKosz, koszty wyjazdów i organizacji meczów, diety sędziów.

Zresztą już jesienią zawodnicy przyznawali, że grają z dużymi zaległościami w wynagrodzeniach, bo ufają klubowi, mającemu w środowisku dobrą opinię. Teraz ta wypracowana renoma może pójść w zapomnienie.

- Gdy trzy lata temu przejmowałem kierownictwo, klub był bliski upadku. Jednak wspólną pracą udało nam się go uratować, a nawet wywalczyć awans. Nie chcielibyśmy teraz tego wysiłku zaprzepaścić - mówi Grodzki.

Władze miasta tłumaczą jednak, że zaplanowana mniejsza dotacja to nie ich kaprys, czy nawet pustki w budżecie, ale efekt kłopotów Tura z rozliczeniem się z dotacji jeszcze z 2012 roku.

- Obawiam się, że Tur w nadchodzącym roku może w ogóle nie dostać pieniędzy, jeśli znów nie rozliczy na czas dotacji - mówił na grudniowej sesji wiceburmistrz Jan Radkiewicz.

Informował też, że przedstawiane przez Tura dokumenty były niekompletne, a czasami wręcz były tam puste kartki, a na to urząd nie może sobie pozwolić.

- Nierozliczenie funduszy publicznych to poważny temat. Dlatego jeszcze z dotacji za rok 2012 sekcja koszykówki ma zwrócić 10, a piłki nożnej 9 tys. zł - informował skarbnik Bielska Podlaskiego Janusz Panasiuk.

To dodatkowy cios dla klubu, który widzi sprawę inaczej. - Ze słów urzędników może wynikać, że w klubie były jakieś malwersacje, a to nie prawda - zapewnia Krzysztof Grodzki.

I tłumaczy, że rok 2012 był specyficzny. Wiosną Tur wywalczył awans do III ligi, latem - po wahaniach - musiał podjąć decyzję o starcie i zacząć wydawać pieniądze pochodzące od sponsorów. Dopiero jesienią otrzymał dotację z budżetu miasta.

- Dotację za 2012 klub rozliczył w marcu 2013. Kolejne zdarzenia, to może być celowy atak, aby któryś zespół Tura spadł do niższej ligi - mówi Grodzki. - Przez cały 2013 uświadamiano nas, że któraś sekcja powinna spaść, bo nie będzie funduszy na funkcjonowanie obu. Zespoły utrzymały się i wtedy zaczęły się kłopoty. Pod naszym adresem zaczęły padać słowa, z których może wynikać, że w klubie były jakieś malwersacje. To typowe odwrócenie uwagi od sedna sprawy, którym jest brak zabezpieczenia odpowiednich funduszy w budżecie na działalność obu sekcji Tura, co spowoduje "naturalny" spadek.
Klub wystąpił już do władz miasta o umorzenie należności, lub rozłożenie jej na raty.

- Decyzję w tej sprawie będzie już podejmowała osoba pełniąca obowiązki burmistrza - zapowiada wiceburmistrz Jan Radkiewicz.

Tur cały czas liczy, że w ciągu roku w budżecie miasta znajdą się pieniądze. Prosi też o pomoc miejscowych przedsiębiorców.

- Tylko w grudniu zwracałem się z pismami do ponad 300 podmiotów, ale odzew jest niewielki - przyznaje Grodzki. - Dlatego rozpatruję rezygnację, bo może Tur nie jest w Bielsku potrzebny.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny