Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bielscy rolnicy rozczarowani posiedzeniem sejmowej komisji w sprawie Bielmleku

Andrzej Matys
Andrzej Matys
Rolnicy - dostawcy mleka do bielskiej spółdzielni Mleczarskiej Bielmek uczestniczyli w posiedzeniu komisji rolnictwa. Ich zdaniem, na pomoc ministra rolnictwa w rozwiązaniu problemów jakie ma spółdzielnia pod rządami prezesa Romańczuka nie mają co liczyć
Rolnicy - dostawcy mleka do bielskiej spółdzielni Mleczarskiej Bielmek uczestniczyli w posiedzeniu komisji rolnictwa. Ich zdaniem, na pomoc ministra rolnictwa w rozwiązaniu problemów jakie ma spółdzielnia pod rządami prezesa Romańczuka nie mają co liczyć Wojciech Wojtkielewicz
Sześcioro rolników-dostawców mleka do bielskiego Bielmleku uczestniczyło w czwartkowym (13.02) posiedzeniu sejmowej Komisji Rolnictwa i rozwoju Wsi. - Minister Ardanowski nie broni rolników tylko swoich kolegów partyjnych - skwitowała Monika Łęczycka, która do niedawna była dostawcą mleka do Bielmleku i jest udziałowcem spółdzielni.

Rolnicy chcieli zwrócić uwagę posłów i ministra rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego na to, co dzieje się w Spółdzielni Mleczarskiej Bielmlek w Bielsku Podlaskim. Jak już wielokrotnie podkreślali, choć są członkami spółdzielni nie mają na nic wpływu, nie mogą uzyskać dostępu do dokumentów ani spotkać się i rozmawiać z prezesem Tadeuszem Romańczukiem (byłym senatorem PiS i byłym wiceministrem rolnictwa). Okazją do dyskusji o przyszłości spółdzielni miało być właśnie posiedzenie komisji rolnictwa.

Jednak po jego zakończeniu rolnicy nie kryli rozczarowania, przede wszystkim postawą ministra rolnictwa.
- Mam mocno mieszane uczucia. Pan minister Ardanowski nie dba o rolników, a wyłącznie o swoich partyjnych kolegów. Minister bardziej wierzy w słowa prezesa Romańczuka. Usłyszeliśmy, że protestujemy, bo nie lubimy PiS i prezesa Romańczuka, który jest z tej partii. A nam nie chodzi o partię, a o zachowanie prezesa. Mam wrażenie, że minister w ogóle wątpił w nasze słowa i skargi. Usłyszeliśmy za to, że możemy się sądzić o pieniądze. Gdy mówiliśmy, że spółdzielnia ma się źle i grozi jej upadek, pan minister nam nie uwierzył. Za dobrą monetę przyjął natomiast słowa prezesa Romańczuka, że przecież zakład normalnie działa, bo ostatnio zatrudnił sześć nowych osób - opowiada Monika Łęczycka i dodaje: - Sześciu nowych pracowników to jest sukces? Dlaczego prezes nie mówi, ilu Bielmlek stracił udziałowców, ilu rolników odeszło do innych spółdzielni, które za mleko płacą?

Jej zdaniem, rolnicy-członkowie spółdzielni Bielmlek pomocy ministra rolnictwa raczej się nie doczekają. Mówi, że przedstawiła posłom dokumenty, czytała niektóre protokoły rady nadzorczej, ale nikt nie zapytał rolników, czy odzyskali swoje pieniądze za mleko, które dostarczyli do bielskiej spółdzielni. Tymczasem w wielu wypadkach chodzi o kilkadziesiąt tysięcy złotych.

- Dobre jest to, że posłowie innych partii zapowiedzieli, że będą się starali, by do Bielmleku weszli kontrolerzy NIK. Co z tego wyjdzie zobaczymy. My na razie czekamy na 27 lutego, gdy sąd ma unieważnić podwyższenie udziałów z 50 do 100 tys. zł, jak chciał zarząd. Na pewno będą kolejne skreślenia niepokornych rolników z listy członków spółdzielni. Potem jest kwestia walnego zgromadzenia, o które zabiegamy, tylko że zanim ono się odbędzie może i połowę z nas władze spółdzielni wyrzucą - mówi Monika Łęczycka.

- Byłem tylko na części posiedzenia komisji. To jest spółdzielnia, a rząd nie może zagwarantować, że rozwiąże jej problemy. Prezes mówił, że Bielmek ma się dobrze, że zatrudnił nowych pracowników i że za dwa tygodnie ma płacić rolnikom za mleko to chyba można mu wierzyć. Na razie jednak prokuratura i CBA prowadzą swoje czynności, więc trzeba czekać na finał tej sprawy - Kazimierz Gwiazdowski, poseł PiS i wiceszef komisji rolnictwa.

Przypomnijmy. Śledztwo w sprawie podejrzenia wyłudzania kredytów i niegospodarności w Spółdzielni Mleczarskiej Bielmlek prowadzi Prokuratura Regionalna w Warszawie. Na jej polecenie (w listopadzie ub.r.) funkcjonariusze warszawskiej delegatury CBA zabezpieczyli szereg dokumentów, w tym finansowych.

We wrześniu jeden z wierzycieli Bielmleku złożył w białostockim sądzie wniosek o upadłość spółdzielni z powodu niewypłacalności. Wniosek o otwarcie postępowania restrukturyzacyjnego złożyły też władze Bielmleku, ale został on oddalony. Jak nas poinformowało biuro prasowe sądu rejonowego "akta sprawy zostały przekazane do Sądu Okręgowego w Białymstoku celem rozpoznania zażalenia na powyższe orzeczenie, natomiast wniosek o ogłoszenie upadłości nie został rozpoznany".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny