Dobry początek sezonu połączony z bladymi występami
Polki sezon Pucharu Świata rozpoczęły z przytupem: w pierwszych indywidualnych zawodach sezonu, w listopadzie w szwedzkim Oestersund, Anna Mąka zajęła dziewiąte, a Joanna Jakieła - 11. miejsce w biegu na 15 km. To dotychczas najlepszy wynik obu podopiecznych Norwega Torgersena w elitarnym cyklu.
– Pierwszy wynik był spektakularny, ale od razu uspokajałem, że to nie jest nowa codzienność. To był taki przypadek, kiedy dwóm biathlonistkom udało się poskładać kompletne występy: miały dobrze przygotowane narty, odpowiednią dyspozycję fizyczną i celność na strzelnicy. To pokazało maksymalny potencjał tego zespołu. Od tego czasu już nikomu tak dobrze nie poszło, ale każda z zawodniczek poprawiła swoje najlepsze wyniki praktycznie w każdej z konkurencji, a to nam daje powody do zadowolenia
–powiedział Torgersen, który w 2001 roku został brązowym medalistą mistrzostw świata juniorów w sztafecie.
W ostatniej rundzie PŚ przed mistrzostwami świata, w Anterselvie, z dobrej strony pokazała się Natalia Sidorowicz - zajęła najwyższą w karierze 22. pozycję w skróconym biegu indywidualnym.
– To było zaskoczenie, ale dla mnie - nie aż tak wielkie, bo ja znam jej możliwości
– ocenił norweski szkoleniowiec.
Skład kobiecej kadry uzupełniają Daria Gembicka oraz Kamila Cichoń, którym jeszcze nie udało się zdobyć żadnych punktów w Pucharze Świata.
Norweg powtórzy niewiarygodny wyczyn sprzed roku
W zawodach mężczyzn wystartować mogą z kolei: Kacper Guńka, Jan Guńka, Andrzej Nędza-Kubiniec, Marcin Zawół i Konrad Badacz. Badacz oraz Jan Guńka mogą mówić o małych sukcesach w trwającym sezonie, bo po razie uplasowali się w czołowej "40" zawodów PŚ i zdobyli pierwsze w karierze punkty do klasyfikacji generalnej.
Trudno wskazać kandydatów do największej liczby medali w Czechach, bo nie ma takich dominatorów, jakim w ostatnich latach był Johannes Thingnes Boe. Norweg, który przed rokiem w MŚ w Oberhofie zdobył siedem medali w siedmiu startach (pięć złotych i po jednym srebrnym i brązowym), wprawdzie i obecnie jest liderem cyklu, ale jego przewaga jest na razie stosunkowo niewielka.
,,Dobre wyniki mogą osiągnąć Szwedki''
Wśród kobiet w dobrej formie w tym sezonie jest m.in... Norweżka Ingrid Landmark Tandrevold, która minimalnie wyprzedza w klasyfikacji PŚ Francuzkę Justine Braisaz-Bouchet i Włoszkę Lisę Vittozzi.
– W biathlonie trudno jest cokolwiek przewidywać, ale spodziewam się, że dobre wyniki mogą osiągnąć Szwedki. Na razie są dość sfrustrowane swoimi wynikami w tym sezonie. Wśród mężczyzn to chyba tylko kwestia, który Norweg zwycięży(...)Oczywiście, cieszy mnie, że moi rodacy radzą sobie tak dobrze, ale ciekawiej dla tego sportu byłoby, gdyby w walkę o czołówkę zaangażowane były też inne narody
– uważa Torgersen.
W 2013 roku Polki wywalczyły w Novym Mescie dwa medale: Krystyna Pałka (ob. Guzik) zdobyła srebro w biegu na dochodzenie na 10 km, a Monika Hojnisz-Staręga - brąz w biegu ze startu wspólnego na 12,5 km. Pierwsza z nich zakończyła już karierę, druga ją zawiesiła po sezonie olimpijskim 2021/22, a pod koniec ubiegłego roku ogłosiła, że jest w ciąży.
Po sztafecie mieszanej w środę nastąpi dzień przerwy, a na kolejne dni planowane są sprinty i biegi na dochodzenie. Zawody, które nie licząc się do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, zakończą się 18 lutego.
Cały światowy czempionat można obejrzeć w TVP Sport i aplikacji mobilnej sport.tvp.pl. Dziś sztafeta mieszana o godz. 17.15.
(PAP)
UEFA grozi Anglii wykluczeniem z Euro
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?