Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Białystok: Szpital miejski bez pomocy kadrowej. Zakażeni pacjenci trafiają do innych placówek, a urzędnicy wymieniają się pismami

Izolda Hukałowicz
Izolda Hukałowicz
Szpital Miejski im. PCK w Białymstoku
Szpital Miejski im. PCK w Białymstoku Anatol Chomicz
Z dnia na dzień sytuacja w Szpitalu Miejskim im. PCK w Białymstoku staje się coraz bardziej napięta. Już w poniedziałek szpital wstrzymał przyjęcia z powodu wykrycia koronawirusa. Teraz pojawił się problem braku rąk do pracy. Dyrekcja chce pomocy kadrowej z innych placówek, ale wojewoda uznał, że jak na razie nie ma takiej potrzeby.

Według aktualnych danych sanepidu w Szpitalu Miejskim im. PCK w Białymstoku wykryto do tej pory 41 dodatnich przypadków zakażenia koronawirusem, z czego 16 to pacjenci, a 25 to personel.

Zobacz: 86 nowych zakażeń koronawirusem w województwie podlaskim. Od początku pandemii zachorowały już 2204 osoby

Brakuje rąk do pracy

Na II oddziale (gastroenterologii) w tej chwili nie ma żadnej z pielęgniarek, gdyż wszystkie są na zwolnieniach lekarskich (z powodu zakażenia koronawirusem lub z powodu innych chorób). Na I oddziale (kardiologii) z powodu zakażenia koronawirusem nieobecny jest 1 lekarz i 1 pielęgniarka.

- Sytuacja jest bardzo trudna. Pracuje jedynie personel z ujemnym wynikiem – mówi p.o. dyrektora Szpitala Miejskiego w Białymstoku Mirosław Wiktor Wasiucionek. - Szpital ma bardzo duże problemy kadrowe, bo część pielęgniarek pozostaje w izolacji domowej. W szpitalu są dwa oddziały, więc krzyżowanie personelu z obu jednostek może spowodować przeniesienie wirusa na część, na której nie ma jeszcze zakażeń.

Sprawdź koniecznie: Koronawirus - Białystok i woj. podlaskie - RAPORT. 2292 nowe zakażenia w kraju

Wojewoda mówi „nie”

Dyrektor Szpitala Miejskiego im. PCK w Białymstoku wystąpił do wojewody podlaskiego o skierowanie do pracy w trybie interwencyjnym 10 pielęgniarek, jednak ten odmówił udzielenia pomocy.

- Na chwilę obecną Podlaski Urząd Wojewódzki nie widzi potrzeby oddelegowania pielęgniarek do szpitala miejskiego – mówi Anna Dzierszko, rzecznik wojewody podlaskiego. – Po zweryfikowaniu kadr na tych dwóch oddziałach, gdzie leżą chorzy z COVID-19, ustaliliśmy, że pracuje tam 12 pielęgniarek. Dyrektor powinien zapewnić tą kadrą właściwą opiekę pacjentom.

Jak podkreśla Anna Dzierszko, w szpitalu miejskim nie ma tak drastycznej sytuacji, która wymagałaby przeniesienia pielęgniarek z innych placówek na zasadzie nakazu wojewody.

- Stoimy na stanowisku, że szpital może wykorzystać własne możliwości i zasoby kadrowe. Ponadto zakażone pielęgniarki, które nie mają objawów, mogą pracować na oddziale z zakażonymi pacjentami.

Podlaski Urząd Wojewódzki zwrócił się też do wojewódzkiego konsultanta w dziedzinie pielęgniarstwa oraz prezydenta Białegostoku, aby zajęli w tej sprawie stanowisko.

Dziś prezydent Białegostoku oraz dyrektor szpitala wysłali odpowiedź na pismo wojewody w sprawie złożonego przez szpital wniosku o skierowanie do pracy w tej placówce 10 pielęgniarek.

- Teraz czekamy na decyzję wojewody – mówi Adam Kurluta, dyrektor Departamentu Spraw Społecznych Urzędu Miejskiego.

Sanepid: nie możemy zamykać szpitali

Tymczasem szpital w obliczu braków kadrowych od kilku dnia starał się przenieść chorych pacjentów do innych placówek, z czym miał duże problemy, gdyż nie było w nich wolnych miejsc.

Dyrektor szpitala miejskiego dwukrotnie też występował również do Narodowego Funduszu Zdrowia o podjęcie decyzji o całkowitym zamknięciu szpitala, łącznie z poradniami specjalistycznymi (kardiologiczną i gastroenterologiczną).

Jak się okazuje, Narodowy Fundusz Zdrowia nie wydaje jednak decyzji o wstrzymaniu pracy oddziałów szpitalnych.

- Kiedy wpłynęło do nas pismo ze Szpitala Miejskiego im. PCK w Białymstoku, niezwłocznie udzieliliśmy dyrekcji odpowiedzi, że to sanepid podejmuje decyzje w tym zakresie, a nie NFZ – tłumaczy Beata Leszczyńska, rzecznik prasowy podlaskiego NFZ.

Powiatowa stacja sanitarno-epidemiologiczna wydała z kolei rekomendację o wstrzymaniu przyjęć pacjentów jedynie na oddział chorób wewnętrznych o profilu gastroenterologicznym do czasu wygaszenia ogniska epidemicznego.

- Nie ma podstaw, aby wstrzymywać przyjęcia w całym szpitalu – mówi Urszula Połowianiuk z powiatowej stacji sanitarno-epidemiologicznej w Białymstoku. – Wszystkie dodatnie przypadki w poradniach muszą być eliminowane i poradnie powinny pracować w reżimie sanitarnym. Nie możemy zamykać całych szpitali.

Jak rekomendację sanepidu komentuje Urząd Miejski w Białymstoku?

- Sytuacja jest bardzo dynamiczna i zmienia się z godziny na godzinę – mówi Adam Kurluta. - Jestem przekonany, że w zależności od jej rozwoju sanepid będzie podejmował adekwatne, zgodne z zachowaniem bezpieczeństwa mieszkańców kroki.

Szpital przenosi zakażonych pacjentów

Sytuacja w szpitalu rzeczywiście zmienia się z godziny na godzinę. Jeszcze dziś rano w szpitalu przebywało 5 zakażonych pacjentów. Obecnie jednak udało się znaleźć dla nich miejsca w innych placówkach i są oni przewożeni na oddziały chorób zakaźnych szpitali w Białymstoku i Augustowie oraz do szpitala w Łomży. W związku z tym na oddziale gastroenterologii do końca dnia nie będzie żadnego pacjenta.

Na I oddziale (kardiologii) jest obecnie 4 pacjentów, u których wcześniejsze testy dały wynik ujemny. Obecnie szpital czeka na wyniki wymazów pobranych 30 września.

Koronawirus – nowe objawy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny