Według aktualnych danych sanepidu w Szpitalu Miejskim im. PCK w Białymstoku wykryto do tej pory 41 dodatnich przypadków zakażenia koronawirusem, z czego 16 to pacjenci, a 25 to personel.
Brakuje rąk do pracy
Na II oddziale (gastroenterologii) w tej chwili nie ma żadnej z pielęgniarek, gdyż wszystkie są na zwolnieniach lekarskich (z powodu zakażenia koronawirusem lub z powodu innych chorób). Na I oddziale (kardiologii) z powodu zakażenia koronawirusem nieobecny jest 1 lekarz i 1 pielęgniarka.
- Sytuacja jest bardzo trudna. Pracuje jedynie personel z ujemnym wynikiem – mówi p.o. dyrektora Szpitala Miejskiego w Białymstoku Mirosław Wiktor Wasiucionek. - Szpital ma bardzo duże problemy kadrowe, bo część pielęgniarek pozostaje w izolacji domowej. W szpitalu są dwa oddziały, więc krzyżowanie personelu z obu jednostek może spowodować przeniesienie wirusa na część, na której nie ma jeszcze zakażeń.
Sprawdź koniecznie: Koronawirus - Białystok i woj. podlaskie - RAPORT. 2292 nowe zakażenia w kraju
Wojewoda mówi „nie”
Dyrektor Szpitala Miejskiego im. PCK w Białymstoku wystąpił do wojewody podlaskiego o skierowanie do pracy w trybie interwencyjnym 10 pielęgniarek, jednak ten odmówił udzielenia pomocy.
- Na chwilę obecną Podlaski Urząd Wojewódzki nie widzi potrzeby oddelegowania pielęgniarek do szpitala miejskiego – mówi Anna Dzierszko, rzecznik wojewody podlaskiego. – Po zweryfikowaniu kadr na tych dwóch oddziałach, gdzie leżą chorzy z COVID-19, ustaliliśmy, że pracuje tam 12 pielęgniarek. Dyrektor powinien zapewnić tą kadrą właściwą opiekę pacjentom.
Jak podkreśla Anna Dzierszko, w szpitalu miejskim nie ma tak drastycznej sytuacji, która wymagałaby przeniesienia pielęgniarek z innych placówek na zasadzie nakazu wojewody.
- Stoimy na stanowisku, że szpital może wykorzystać własne możliwości i zasoby kadrowe. Ponadto zakażone pielęgniarki, które nie mają objawów, mogą pracować na oddziale z zakażonymi pacjentami.
Podlaski Urząd Wojewódzki zwrócił się też do wojewódzkiego konsultanta w dziedzinie pielęgniarstwa oraz prezydenta Białegostoku, aby zajęli w tej sprawie stanowisko.
Dziś prezydent Białegostoku oraz dyrektor szpitala wysłali odpowiedź na pismo wojewody w sprawie złożonego przez szpital wniosku o skierowanie do pracy w tej placówce 10 pielęgniarek.
- Teraz czekamy na decyzję wojewody – mówi Adam Kurluta, dyrektor Departamentu Spraw Społecznych Urzędu Miejskiego.
Sanepid: nie możemy zamykać szpitali
Tymczasem szpital w obliczu braków kadrowych od kilku dnia starał się przenieść chorych pacjentów do innych placówek, z czym miał duże problemy, gdyż nie było w nich wolnych miejsc.
Dyrektor szpitala miejskiego dwukrotnie też występował również do Narodowego Funduszu Zdrowia o podjęcie decyzji o całkowitym zamknięciu szpitala, łącznie z poradniami specjalistycznymi (kardiologiczną i gastroenterologiczną).
Jak się okazuje, Narodowy Fundusz Zdrowia nie wydaje jednak decyzji o wstrzymaniu pracy oddziałów szpitalnych.
- Kiedy wpłynęło do nas pismo ze Szpitala Miejskiego im. PCK w Białymstoku, niezwłocznie udzieliliśmy dyrekcji odpowiedzi, że to sanepid podejmuje decyzje w tym zakresie, a nie NFZ – tłumaczy Beata Leszczyńska, rzecznik prasowy podlaskiego NFZ.
Powiatowa stacja sanitarno-epidemiologiczna wydała z kolei rekomendację o wstrzymaniu przyjęć pacjentów jedynie na oddział chorób wewnętrznych o profilu gastroenterologicznym do czasu wygaszenia ogniska epidemicznego.
- Nie ma podstaw, aby wstrzymywać przyjęcia w całym szpitalu – mówi Urszula Połowianiuk z powiatowej stacji sanitarno-epidemiologicznej w Białymstoku. – Wszystkie dodatnie przypadki w poradniach muszą być eliminowane i poradnie powinny pracować w reżimie sanitarnym. Nie możemy zamykać całych szpitali.
Jak rekomendację sanepidu komentuje Urząd Miejski w Białymstoku?
- Sytuacja jest bardzo dynamiczna i zmienia się z godziny na godzinę – mówi Adam Kurluta. - Jestem przekonany, że w zależności od jej rozwoju sanepid będzie podejmował adekwatne, zgodne z zachowaniem bezpieczeństwa mieszkańców kroki.
Szpital przenosi zakażonych pacjentów
Sytuacja w szpitalu rzeczywiście zmienia się z godziny na godzinę. Jeszcze dziś rano w szpitalu przebywało 5 zakażonych pacjentów. Obecnie jednak udało się znaleźć dla nich miejsca w innych placówkach i są oni przewożeni na oddziały chorób zakaźnych szpitali w Białymstoku i Augustowie oraz do szpitala w Łomży. W związku z tym na oddziale gastroenterologii do końca dnia nie będzie żadnego pacjenta.
Na I oddziale (kardiologii) jest obecnie 4 pacjentów, u których wcześniejsze testy dały wynik ujemny. Obecnie szpital czeka na wyniki wymazów pobranych 30 września.
Koronawirus – nowe objawy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?