Sceny niczym z filmu sensacyjnego rozegrały się w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Białymstoku. O tym, co wydarzyło się w nocy z 12 na 13 stycznia, poinformował nas jeden z pacjentów SOR-u.
Wszystko zaczęło się około godziny 2 nad ranem. Mężczyzna w wieku około 60 lat, który przebywał kilka godzin na SORze łóżkowym z zagipsowaną ręką, w pewnym momencie wstał z łóżka, uciekł na hol główny i zaczął biegać po całym holu. Skierował się do wyjścia i zbił główne drzwi wyjściowe od ul. Skłodowskiej, które na czas pandemii są zamknięte i tam utkwił w przejściu. Uszkodził szybę w pierwszych drzwiach, uderzając w nie gipsem. Drugich drzwi już nie był w stanie sforsować.
Mężczyzna uruchomił też alarm przeciwpożarowy. Przyjechała straż pożarna i rozpoczęło się oddymianie, czyli otwarto wszystkie windy i rozwinięto płachtę dzielącą hol na pół. Zakrwawionym mężczyzną zajęła się para policjantów, która akurat przebywała w szpitalu na SORze w związku z inną interwencją. Mężczyzna awanturował się i jak się okazało, był pod wpływem alkoholu.
- Policja przejęła tego mężczyznę. Na szczęście, nie zrobił nikomu krzywdy - informuje Katarzyna Malinowska-Olczyk, rzecznik prasowa USK w Białymstoku. - Wyceniamy w tej chwili koszty naprawy drzwi. Rodzina pacjenta zapewniła nas, że jest gotowa zapłacić za naprawę.
Jak mówi aspirant Katarzyna Zarzecka z Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku, policjanci na miejscu wylegitymowali mężczyznę, po którego przyjechała żona i zabrała go do domu.
- W tej chwili trwają czynności sprawdzające w kierunku uszkodzenia mienia - informuje aspirant Katarzyna Zarzecka. - Policjanci będą przesłuchiwać pokrzywdzonych i samego sprawcę. Czekamy też na złożenie zawiadomienia ze strony szpitala.
Jak mówi Katarzyna Malinowska-Olczyk, tego typu sytuacje nie są rzadkością na szpitalnym oddziale ratunkowym.
Na dawnym SOR-ze, gdzie nie było monitoringu, często zdarzało się, że pacjenci zachowywali się agresywnie, kopali i rozwalali drzwi itd. Teraz mamy już monitoring i jest trochę lepiej, ale ciągle zdarzają się przypadki, kiedy pacjenci pod wpływem alkoholu np. uruchamiali alarm przeciwpożarowy, naciskając przycisk, a potem tłumaczyli się, że chcieli otworzyć windę. Bywały też groźniejsze akcje, kiedy ktoś np. chodził po dachu szpitala i samookaleczył się, zdarzały się też próby samobójcze. Jednak to są pojedyncze przypadki.
W szpitalu nie ma ochrony. Na nieprzewidziane sytuacje reaguje zwykle portier, który obserwuje obraz z monitoringu.
Agresywni pacjenci to problem, z którym boryka się nie tylko Uniwersytecki Szpital Kliniczny. W szpitalu w Bielsku Podlaskim również zdarzają się roszczeniowi, a nawet agresywni pacjenci.
- Niestety, obserwujemy takie sytuacje. Teraz, w okresie pandemii, jest spokojnie, ale wcześniej miewaliśmy problemy z agresją ze strony pacjentów - mówi Patrycja Sarnacka, zastępca dyrektora ds. organizacji, jakości i bezpieczeństwa opieki w bielskim szpitalu. - W niektórych przypadkach musimy nawet ubezwłasnowolnić takie osoby, oczywiście, w ramach obowiązujących przepisów prawa. Wtedy wzywamy psychiatrę na konsultację i odizolowujemy takiego pacjenta, aby nie zrobił innym krzywdy. Ewentualnie też wdrażamy odpowiednie leczenie farmakologiczne.
Patrycja Sarnacka obserwuje zjawisko wzrostu agresji ze strony pacjentów oraz ich rodzin, którzy nie radzą sobie z emocjami i wyładowują je na lekarzach i pozostałym personelu szpitali.
- To problem SOR-ów, pozostałych oddziałów szpitalnych, ale też poradni specjalistycznych oraz rejestracji, gdzie panie są na pierwszej linii. Pacjenci dowiadują się np. że są długie kolejki, są sfrustrowani i nerwy im puszczają.
To jednak szpitalne oddziały ratunkowe są miejscem, gdzie najczęściej dochodzi do awantur.
- To newralgiczne miejsce, bo trafiają tu pacjenci po urazach, pod wpływem alkoholu, często doświadczający ogromnego bólu. I kiedy widzą, ile muszą czekać, to nie wytrzymują psychicznie i stają się agresywni - mówi Rafał Tomaszczuk, rzecznik prasowy Szpitala Wojewódzkiego im. J. Śniadeckiego w Białymstoku.
Jak działają oszuści (5) - oszustwo na kartę NFZ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?