Ta rodzina znalazła się wśród 47 rodzin, z którymi w tym roku pracowało stowarzyszenie Droga w programie Odbudować Rodzinę. W piątek odbyło się oficjalne uroczyste zakończenie tegorocznego programu.
Program Odbudować Rodzinę jest prowadzony przez Stowarzyszenie Droga od 1997 roku. Zasady są proste. Sprawić, by dzieci odebrane rodzicom i umieszczone w domach dziecka mogły wrócić do swoich domów. Zasady proste, ale realizacja nie zawsze. Bo przecież nikt nie zabiera rodzinie dziecka bez powodu. To domy z problemami: z alkoholem, z narkotykami, z agresją. To rodzice, którzy nie radzą sobie z wychowywaniem dzieci. Czasami tylko dlatego, że po prostu nie wiedzą, jak mają się nimi zajmować. Nikt im tego nie pokazał, a sami również nie doświadczyli tego w dzieciństwie.
Ojciec Edward Konkol: Miejska Wigilia 22 grudnia. Zapraszamy wszystkich, nie tylko najuboższych
Pracy jest mnóstwo. Działają psychologowie, terapeuci, prawnicy. Rodzice zapraszani są na przeróżne warsztaty, dotyczące na przykład tego, jak prowadzić dom, jak rozmawiać z dziećmi, jak rozwiązywać problemy, czym zastępować agresję.
W ciągu lat, stopniowo, program Stowarzyszenia Droga rozszerzał się. Dziś opieką są obejmowane nie tylko te rodziny, które dzieci już straciły lub ograniczono im prawa opiekuńcze, ale również te, które są blisko takich decyzji. Także rodziny przeżywające różne trudności: socjalno-bytowe, ekonomiczne, opiekuńczo-wychowawcze czy związane z uzależnieniami.
- Gdy dzieci odbierane są rodzicom, to o tych rodzicach się zwykle zapomina. To błąd. Bo właśnie wtedy ci rodzice są zmotywowani do robienia rzeczy niesamowitych, ażeby odzyskać swoje dzieci - mówi ojciec Edward Konkol, szef stowarzyszenia Droga.
Ta pomoc przynosi efekty. Rodzice zaczynają wierzyć, że warto się starać. W 2016 i 1027 roku w jego efekcie po 14 dzieci powróciło do domów rodzinnych z pieczy zastępczej. Jeszcze więcej w tych samych latach udało się utrzymać w rodzinnych domach. W 2016 - 33, 2017 - 21 dzieci. W 2019 stowarzyszenie pracowało z 47 rodzinami liczącymi łącznie 150 osób, w tym 103 dzieci. W rezultacie 60 pozostało przy rodzinach, z 25 utrzymano kontakt w rodzinach, a 16 wróciło do domów rodzinnych.
Stowarzyszenie Droga zabrało całe rodziny do Jastarni (zdjęcia)
Dopiero od czterech lat program Odbudować Rodzinę jest dofinansowywany przez miasto.
- To jedyny program, który się po prostu opłaca finansowo. Bo o wiele więcej od pomocy, którą udzielamy, kosztowałoby utrzymanie tych dzieci w domach dziecka - liczy ojciec Edward Konkol, szef Stowarzyszenia Droga. Przelicza pomoc na pieniądze i oszczędności, bo już nie wie, co ma robić. Bo na 2010 rok stowarzyszenie dostanie od miasta dużo mniej pieniędzy.
- Obcięto nam dofinansowanie o 60 proc.! Mieliśmy ponad 700 tys., teraz dostaniemy 300 - mówi. Ma żal, bo - jak mówi - nikt z przyznających dotacje nie rozmawiał z Drogą o tym wcześniej. Nikt się nie poradził, nie zapytał. A oni woleliby - jeśli już trzeba - by miasto przycięło im finansowanie innych rzeczy. Bo przy innych programach z mniejszymi pieniędzmi jakoś by sobie poradzili. Tutaj - będzie bardzo trudno.
- To nie jest tak, że jak mamy mniej pieniędzy, to weźmiemy pod opiekę mniejszą grupę dzieci czy mniejszą grupę rodziców. Na miły Bóg! Nie! Ten program jest zbudowany z konkretnych elementów. Czy na warsztatach będzie 10 osób czy będą cztery osoby - to nie robi żadnej różnicy. Te warsztaty i tak się muszą odbyć. I tak musimy ponieść ich koszty. Bo tu człowiek namacalnie uczy się, jak pewne rzeczy wykonywać, jak prowadzić dom, jak prowadzić rodzinę. Z tego nie możemy zrezygnować. Zastanawiamy się, gdzie szukać pieniędzy na dalszą realizację tego programu. Bo on musi być efektywny, musi przynosić owoce. Nam nie chodzi o to, by napisać sprawozdanie!
A miasto? Znów przypomina o tym, że przyszłoroczny budżet będzie dużo niższy. I stąd cięcia, nie tylko zresztą dotyczące programu Drogi:
- W ostatnich tygodniach bardzo obszernie informujemy o sytuacji budżetowej miasta w przyszłym roku. Przed nami realizacja pierwszego z serii bardzo trudnych budżetów. To oznacza, że miasto musi szukać oszczędności w każdej dziedzinie życia. Także w tej, w której działa stowarzyszenie Droga – mówi Urszula Boublej, rzeczniczka prezydenta. Przypomina też, że podobne zadania realizują miejskie domy dziecka, które ustawowo mają wpisane do swych zadań pracę na rzecz łączenia rodzin. - Oczywiście jesteśmy pełni szacunku dla pracy Stowarzyszania Droga. I oczywiście deklarujemy pełną współpracę i pełne wsparcie – na miarę naszych możliwości. Ale w obecnej sytuacji budżetowej to wsparcie musiało zostać ograniczone, bo i ograniczone są możliwości finansowe miasta – dodaje.
Chodzi o to, że przyszłoroczny budżet Białegostoku będzie o 150 mln zł niższy niż obecny. Dlaczego? - Z przyczyn niezależnych od nas możliwości budżetu miasta są ograniczone. To nie my obcięliśmy sobie wpływy z PIT, to nie my podnieśliśmy koszty płacy minimalnej… Wszyscy byśmy chcieli, aby budżet wrócił do poziomu z tego roku. Wtedy moglibyśmy kontynuować współpracę nie tylko z Drogą, ale i z innymi organizacjami w takim samym wymiarze
Paweł Szrot ostro o "Zielonej Granicy"."To porównanie jest uprawnione"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
