Dwudziestodwuletnia Anna Pogorzelska jest bezrobotna. Co prawda, odbywa staż, ale niebawem on się skończy. Dlatego, kiedy dowiedziała się, że może założyć spółdzielnię socjalną, nie wahała się ani chwili. Postanowiła wziąć życie zawodowe w swoje ręce.
Z kolei Emilia Nadolna nie pracuje od stycznia. Do udziału w projekcie namówiła ją mama.
- Mogę wyjść z domu, poznać ludzi i czegoś się nauczyć. Czuję się też potrzebna i zmotywowana do działań - przekonuje.
W sumie działalność chce założyć dwanaścioro bezrobotnych łapian, w tym osiem kobiet. Co dziwne, nie ma wśród nich tych, którzy stracili pracę w cukrowni lub Zakładach Naprawczych Taboru Kolejowego.
Najpierw były szkolenia, podczas których ludzie dowiedzieli się, jak założyć i utrzymać taką firmę. Teraz w Powiatowym Urzędzie Pracy będą starać się o dotację na założenie spółdzielni.
Jedna osoba może maksymalnie otrzymać 12 tys. złotych dofinansowania. Jeśli chętnych będzie więcej, dotację trzeba pomnożyć o liczbę zainteresowanych.
- Grupa chce zajmować się gastronomią, sprzątaniem i opieką nad starszymi - mówi Katarzyna Żukowska-Koc z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Łapach, który z białostockim Ośrodkiem Wspierania Organizacji Pozarządowych chce zaktywizować bezrobotnych.
- Pierwsze zlecenie łapianie otrzymają od spółdzielni w Żarach - dodaje Katarzyna Żukowska-Koc.
- Założenie spółdzielni nie jest łatwe, bo to nieznana dotąd forma działalności. Musimy znaleźć lokal, wybrać zarząd, zarejestrować się, napisać biznesplan. No i tak zarabiać, żeby nie zbankrutować. Możemy też zatrudniać innych - mówi Wiesława Czech, księgowa.
Od trzech lat mieszka w Łapach. Przyjechała z Wybrzeża i cały czas szukała pracy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?