Magda Linette w pierwszej rundzie WTA 250 w Birmingham pokonała Włoszkę Jasminę Paolini. Przeprawa nie była prosta, bo Polka potrzebowała trzech setów. W drugiej rundzie mierzyła się Chinką Lin Zhu (39. miejsce w rankingu WTA).
Pozytywne otwarcie rywalki
Poznanianka nie najlepiej weszła w mecz. Podanie straciła już w drugim gemie serwisowym. Natomiast niżej rozstawiona zawodniczka kontrolowała przebieg spotkania. Od stanu 2:1 obie tenisistki wygrywały własne gemy serwisowe. Niestety do drugiego przełamania Polki doszło przy stanie 3:5 dla Zhu. Rozstawiona z numerem trzecim przegrała własne podanie i set 3:6.
Bezradność w drugim
Polka w drugiej partii była bezradna. Od początku seta widać było, że poprzednia odsłona mocno ciążyła na barkach Linette. Własne podanie straciła podczas pierwszego serwisu. Natomiast Chinka dobrze i pewnie czuła się na korcie. Drugie i trzecie przełamanie nastąpiło po sobie. Polska tenisistka ani razu nie wygrała gema przy podaniu rywalki, co więcej nie zdołała ugrać, ani jednego w drugiej i jak się okazało ostatniej odsłonie. Tenisistka sklasyfikowana na 20. miejscy w światowym rankingu przegrała 0:6 i całe spotkanie w dwóch setach.
Magda Linette kończy swój udział na drugiej rundzie turnieju w Birmingham (ranga 250). Jutro Polkę czeka mecz deblowy. Polka wraz z Amerykanką Bernardą Perą podejmą Białorusinkę Lidię Morozową oraz Brazylijkę Ingrid Gamarrę Martins. Stawką spotkania półfinał.
Chinka Lin Zhu w następnej rundzie zmierzy się z triumfatorką meczu Rebecca Marino - Emina Bektas.