Badania przedsiębiorców. Jesteś własnym szefem - nie liczysz godzin pracy.

Wiele osób marzy o prowadzeniu własnej działalności gospodarczej. – Własna firma, zwłaszcza jak odniesie się sukces, sprawia, że człowiek odczuwa ogromną satysfakcję – mówi Wojciech Winogrodzki, właściciel firmy T-Matic. – Człowiek zależy tylko od siebie, zdobywa niezależność finansową. Kiedy odnosi się sukces, nie ma innych piersi do orderu. Albo kiedy patrzy się na swoich pracowników, którzy się rozwijają, powiększają rodziny – to wspaniałe uczucie. Oczywiście, są trudne momenty jak kryzys gospodarczy, sezonowość, problemy z urzędami. Wtedy przychodzi myśl, żeby rzucić to wszystko, ale w końcu i w raju byłoby nudno.

Jednak sukces firmy okupiony jest nienormowanym czasem pracy. Jak przyznaje wielu przedsiębiorców, tak naprawdę trudno zliczyć godziny pracy. Po powrocie z biura, znów zasiadają do komputera i wertują dokumenty, wydzwaniają i sprawdzają pocztę. Nawet na urlopie.

– Firma to część mojego życia – przyznaje Winogrodzki. – Prowadzę ją z moją żoną, więc jak wracamy do domu, często rozmawiamy o pracy, nawet podczas weekendu.

Jak wynika z przeprowadzonych przez Tax Care badań, przedsiębiorcy poświęcają własnej firmie więcej niż 8 godzin dziennie. Prawie 60 proc. badanych przedsiębiorców pracuje ponad normę. 36 proc. ankietowanych pracuje 9-10 godzin dziennie. Spora grupa biznesmenów poświęca się firmie od rana do wieczora (15 proc.). Do tego przyznają się zwłaszcza przedsiębiorcy mniejszych firm.

Ile godzin dziennie przedsiębiorca poświęca na prowadzenie biznesu?

źródło: Tax Care

– Jestem firmą jednoosobową, więc wszystko muszę zrobić sama – tłumaczy Anna Kuligowska, która od pięciu lat prowadzi szkołę japońskiego Akari w Białymstoku. – Wychodzę poza rolę nauczyciela i tlumacza. Robię wszystko, co w większych firmach należy do pracy sekretariatu, prowadzę nabór uczniów, zajmuję się księgowością, reklamą szkoły i kontaktem z mediami. Kawę też robię sobie sama – śmieje się Anna Kuligowska i dodaje, że jej dom jest jej biurem.

Zobacz także. Stres w pracy: Czasem trzeba szukać pomocy

Oczywiście, kiedy nasza praca łączy się z pasją, nawet długie godziny poświęcone biznesowi nie są żadną męką, ale przyjemnością. – Dzięki firmie mogę się rozwijać na wielu polach i odkrywać swoje talenty – tłumaczy Anna Kuligowska. – A to sprawia, że angażuję się jeszcze bardziej i pochłania to coraz więcej czasu. To taka maszyna samonapędzająca. A gdy się widzi, że praca przynosi rezultaty, że ludzie są zadowoleni, to rodzi jeszcze więcej zapału i nowe pomysły.

Kiedy ma się własną działalność, klient jest panem i wtedy całkowicie zapominamy o sobie.

– Dzieje się tak zwłaszcza w początkowych fazach rozwijania firmy. Tylko ten etap trwa i kilka lat – mówi Beata Skowrońska, coach i właścicielka firmy Creos.

Wojciech Winogrodzki dodaje z dumą, że po dwudziestu latach jego firma w codziennym funkcjonowaniu radzi sobie świetnie bez szefa.

– Jednak kiedy zaczynaliśmy z żoną, pełniliśmy wszystkie funkcje: księgowego, zaopatrzeniowca, marketingowca. O 3 rano wyjeżdżaliśmy na spotkanie z klientem do Gdańska, wracaliśmy o północy, a następnego dnia rano jechaliśmy po zaopatrzenie do Warszawy. Zdobycie rynku, klientów jest trudne i czasochłonne – wspomina.

I właśnie na początku prowadzenia firmy ludzie najbardziej się zaniedbują. Poświęcają się całkowicie pracy, źle się odżywiają, nie dosypiają i bardzo szybko się wypalają. Kiedy już osiągną sukces, są za bardzo zmęczenie, żeby się z niego cieszyć.

Dlatego trenerka biznesu radzi pilnować zdrowego odżywiania i racjonalnego odpoczynku. Idealnie byłoby wypoczywać tyle samo czasu, ile poświęcamy pracy. – Sama prowadzę firmę, więc doskonale zdaję sobie sprawę, że trudno wyłączyć komórkę czy dbać o jedzenie i relaks – mówi Beata Skowrońska. – Ale pamiętajmy, że wypoczęty umysł i zadbane ciało sprawia, że mamy więcej pomysłów i energii do działania.