Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

AZS chce być na garnuszku miasta. Może się nazywać AZS Wschodzący Białystok.

Aneta Boruch
Siatkarki Pronaru Zeto Astwy AZSBiałystok podczas prezentacji w galerii Alfa
Siatkarki Pronaru Zeto Astwy AZSBiałystok podczas prezentacji w galerii Alfa fot. Archiwum
Dajcie nam więcej pieniędzy, wypromujemy miasto - proponuje magistratowi klub siatkówki żeńskiej AZS. Władzom miasta pomysł się podoba. Jednak klub chce dostać jeszcze półtora miliona złotych, urząd może dać niecałe pół.

Liczba dnia

Liczba dnia

3 mln zł - tyle wynosi obecny budżet klubu AZS. Większość dają sponsorzy.

To będzie wzajemna korzyść - przekonuje Aleksander Bojczuk, wiceprezes klubu. - Możliwości marketingowe żeńskiej siatkówki są coraz większe i miasto może ten reklamowy potencjał wykorzystać - mówi.

Dlatego klub prowadzi rozmowy z miastem na temat zmiany finansowania. Do tej pory AZS dostawał dotacje z magistratu na swoją działalność. Tegoroczna na pierwsze półrocze wyniosła 400 tysięcy złotych. Teraz chciałby promować Białystok poprzez sport, podobnie jak Jagiellonia. I dostawać większe sumy.

- Chcemy w tym roku uzyskać jeszcze półtora miliona złotych - mówi Bojczuk. - To pozwoli nam ustabilizować budżet i uzyskać piąte miejsce w lidze.

Miastu promocja przez sport się podoba. Ale na razie nie zamierza wyłożyć takiej kwoty, jakiej oczekuje klub. I zapowiada, że będzie przetarg na promocję miasta przez żeńską siatkówkę. W podobnych przetargach co roku startuje Jagiellonia.

- W tym roku na wsparcie żeńskiej siatkówki profesjonalnej przeznaczyliśmy w sumie prawie 900 tysięcy - wylicza wiceprezydent Tadeusz Arłukowicz. - Na drugie półrocze mamy około 470 tysięcy złotych. Przetarg zostanie ogłoszony prawdopodobnie pod koniec czerwca.

AZS, jeśli porozumie się z miastem, gotów jest nawet zmienić swoją nazwę. Obecnie brzmi ona Pronar Zeto Astwa AZS Białystok, gdzie na początku wymienieni są sponsorzy. A może to być AZS Wschodzący Białystok lub tylko AZS Białystok. Klub chciałby też, by siatkówka kobieca była wiodącym sportem w projektowanej białostockiej hali widowiskowo-sportowej.

Wiele w tej sprawie zależy od radnych. Omawiała ją już komisja sportu. Do sprawy wróci 24 czerwca. - Żal byłoby stracić AZS, który odnosi sukcesy w rozgrywkach na najwyższym szczeblu w kraju - uważa Krzysztof Bil-Jaruzelski, szef miejskiej komisji sportu. - Jeżeli miasto dołoży klubowi dodatkowo kilkaset tysięcy w roku, a w zamian za to on wypromuje Białystok w kraju i za granicą, to jestem za.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny