Dyrekcja placówki przedstawiła swoje problemy radnym. Dyskutowano o nich podczas ostatniego posiedzenia komisji edukacji i sportu.
- Pękła jedna z rur i nie ma filtracji wody. W związku z tym musieliśmy zamknąć basen, żeby woda się nie zanieczyszczała - opowiada o ostatnim problemie Maciej Kudrycki, dyrektor Międzyszkolnego Ośrodka Sportowego w Białymstoku.
W związku z tym wszystkie zajęcia w obiekcie zostały odwołane do końca minionego tygodnia.
Stare rury to nie jest jedyny kłopot placówki. Co jakiś czas problemy sprawia także wentylacja. - Odkąd zamontowano ją w 1970 roku, nie była wymieniana - wskazuje dyrektor Kudrycki. - Jest w fatalnym stanie. Materiał, z którego wykonano kanały w niektórych miejscach jest już tak zniszczony, że przypomina karton. Instalacja była naprawiana, ale metodami jeszcze z ubiegłego wieku. W tej chwili nie pomoże już ani konserwacja, ani naprawa. Trzeba wymienić całą wentylację.
Jest ona w tak fatalnym stanie, że w każdej chwili może grozić całkowitą awarią. A to już wiąże się z wyłączeniem ośrodka z użytku na co najmniej pół roku.
- Straty byłyby wówczas ogromne - nie kryje Piotr Jankowski, przewodniczący komisji edukacji. - Dwa i pół tysiąca osób, które korzystają z placówki nie miałyby dostępu do basenu. Nie mówiąc już o tym, co zrobić w tym czasie z pracownikami.
Wymiana instalacji kosztowałaby około miliona złotych. - Zarabiamy 300 tysięcy rocznie i w ciągu 3-4 lat bylibyśmy w stanie sami odłożyć na ten cel, ale blokują nas przepisy - mówi Maciej Kudrycki. - Niewykorzystane pieniądze musimy zwrócić miastu i o tę kwotę jest później pomniejszana subwencja na przyszły rok.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?