Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Atrakcyjne bliźniaczki pokonują trasy, na których wymięka wielu facetów

red
Małgorzata Sitarska i Monika Kasiak wystąpiły w programie Polscy Truckersi
Małgorzata Sitarska i Monika Kasiak wystąpiły w programie Polscy Truckersi Beata Bartosiewicz
Zza biurek przesiadły się na ogromne ciężarówki, którymi jeżdżą po Europie z niebezpiecznymi ładunkami. Poznajcie Małgorzatę Sitarską i Monikę Kasiak...

Zaczęło się całkiem zwyczajnie. Małgorzata Sitarska na zlocie truckerów (kierowców i miłośników ciężarówek) zobaczyła wielotonowe maszyny, które ją zachwyciły. Wtedy stwierdziła, że kiedyś musi spróbować pokierować ciężarówką. Później tę pasję odkryła jej siostra Monika Kasiak. Dziś jeżdżą w podwójnej obsadzie jednym wozem.

Zanim przesiadły się do ciężarówki, pracowały przy biurku. Małgosia była kasjerko-dysponentką w banku, później prowadziła szkołę nauki jazdy oferującą głównie kursy nauki jazdy na motocyklach. Z kolei Monika zajmowała się pracą z klientem w Galerii Krakowskiej. - Te osiem godzin czasami dłużyło mi się w nieskończoność. Siedziałam tam od 8 do 16 i z niecierpliwością czekałam, by ten czas się skończył - tłumaczy.

Przełomowy dla kariery Małgosi był czas rozwodu. - Miałam taki moment w życiu, kiedy musiałam opuścić dzieci, które zostały z byłym mężem. Wtedy zrozumiałam, że nie mam już nic do stracenia - opowiada. I dodaje: - Poczułam, że chciałabym robić coś, co będzie mi dawało radość.

Małgosia pierwsza odważyła się przekwalifikować. Miała uprawnienia do prowadzenia samochodu ciężarowego, dzięki pracy w szkole jazdy. A że jej firma była nastawiona na szkolenie motocyklistów, w związku z tym Małgosia miała pracę tylko w sezonie letnim.

Więc pewnej jesieni postanowiła, że wykorzysta swoje prawo jazdy na ciężarówki i zatrudni się w firmie transportowej. Na początku na trasy wyjeżdżała sama. Jeździła po Polsce.

Przez pięć lat wzbudzała sensację. Gdy przyjeżdżała na budowę dostarczyć materiały, wszyscy robotnicy nagle robili sobie przerwę. Obserwowali, czy przypadkiem kobieta w ciężarówce nie przewróci jakiejś maszyny. - A potem byli w szoku, że super mi szło i gratulowali - twierdzi Małgorzata.

Monika z podziwem obserwowała karierę siostry. Sama była ciekawa, jak to jest usiąść za kierownicą ogromnej ciężarówki. Kiedyś postanowiła się przejechać z Małgosią.

- Pozwoliłam Monice wsiąść za kierownicę. Oczywiście na początku to był dla niej wielki stres, bo w ciężarówce miała 18 biegów, więc zastanawiała się, który z nich wybrać i jak go wrzucić - przyznaje ze śmiechem Małgosia.

- Zawsze chciałam pracować zawodowo jako kierowca i pójść w ślady naszej mamy, która była kierowcą taksówki, ale nie udało mi się tego zrealizować. Jednak kiedy jechałam z siostrą w ciężarówce, poczułam, że ogarnia mnie wewnętrzny spokój, którego zawsze brakowało mi w mojej pracy. Wtedy stwierdziłam, że czas na zmianę - zdradza Monika.
Spokój, który jej dała jazda oraz fakt, że będąc kierowcą nie ma się nad sobą dyrektora i trudnych klientów sprawił, że Monika postanowiła pójść w ślady siostry i zostać zawodowym kierowcą. Razem jeżdżą od stycznia.

- Żeby jeździć samemu na trasach, trzeba też lubić przebywanie w samotności. Ja jej potrzebuję, więc wydawało mi się, że wspólna jazda z kimś nie jest dla mnie - komentuje Małgosia. Zmieniła zdanie dopiero, kiedy zaczęła pracować z siostrą. - Teraz myślę zupełnie inaczej. W dwójkę jest dużo raźniej, dużo fajniej, czas szybciej leci - przyznaje.

Bliźniaczki świetnie dopełniają się za kierownicą. Monika jest bardziej ostrożna. - Kiedy siostra prowadzi, jestem spokojna. Za to gdy ja chwytam za kierownicę, Monika zaczyna się trochę obawiać - mówi Małgosia, która przyznaje, że lubi czasami wcisnąć mocniej pedał gazu. Monika bardziej od prędkości ceni sobie technikę jazdy.

Atutem pracy z siostrą jest nie tylko możliwość odezwania się do kogoś w czasie długiej trasy. Zaletą jest również to, że zawsze towarzyszy ci osoba, która w trudnych momentach o ciebie zadba. Kiedy Gosia skupiona na jeździe zapomina o tym, że w trasie trzeba coś zjeść, Monika przygotowuje jej coś do przekąszenia i odwrotnie. - Zdradzę, że przez tą wspólną jazdę nawet przytyłyśmy - śmieje się Małgosia.

Z kolei w weekendy siostry wspólnie dbają o kondycję fizyczną. W trasę zawsze biorą ze sobą rolki. Gdy pogoda dopisuje i mają czas, od razu zakładają je na nogi.

Razem też gotują. - Pierogów nie lepimy. Ale robimy szybkie i lekkostrawne potrawy: rosół, pomidorówkę, kurczaka. Bo w tej pracy ważne jest, żeby dobrze się odżywiać i by nie dochodziło do problemów żołądkowych - mówią, nie kryjąc rozbawienia bliźniaczki.

Wspólne aktywności pozwalają im zapomnieć o tym, co w pracy kierowcy ciężarówek jest najgorsze - o rozłące z rodziną.

Zazwyczaj siostry wyjeżdżają na pięciotygodniowe trasy. Przez ten czas nie widzą swoich dzieci. Monika 17-letniej córki i 19-letniego syna, a Małgosia 15-letniego syna i 17-letniej córki. Najbardziej tęsknią, gdy ruszają do pracy po dniach spędzonych w domu.

- Najtrudniejsze są chwile, w których jest się daleko od domu i tęskni się za bliskimi. Poza tym nie ma problemów - twierdzi Małgosia.

Co ciekawe, ich dzieci również przejęły pasję motoryzacyjną.
- Moja córka zrobiła prawo jazdy na kategorię A1. Syn też jeździ motocyklem. Motocykle to moja druga pasja, którą dzielę wspólnie z mężem i dziećmi, gdy wracam do domu - wyznaje Monika.

Sama jazda ciężarówką to dla bliźniaczek zbyt mało, adrenaliny dostarczają im transporty tzw. ADR-ów, czyli materiałów niebezpiecznych.

- Są to substancje żrące, duszące, mogące skazić środowisko i wodę, czasami są to materiały wybuchowe i łatwopalne - tłumaczą bliźniaczki.

Takim przewożonym produktem mogłyby być farby, oleje, substancje chemiczne, dezodoranty, itp. Do tej pory siostry nie miały jednak żadnych problemów z żadnym ładunkiem.

- Wiemy, jak się poruszać z tymi materiałami, czy można jechać troszkę szybciej, czy trzeba zwolnić. Wszystko bierzemy pod uwagę i musimy uważać na znaki, bo nie na każdą ulice można wjechać z niebezpiecznymi materiałami - precyzuje Małgosia.

Panie zawsze przed wyruszeniem w drogę sprawdzają, co tym razem będą transportować. zytają, jakie zagrożenie to może ze sobą nieść, by dobrze przygotować się do trasy.

Ostatnim wyzwaniem, na które zdecydowały się siostry, był udział w drugim sezonie programu „Polscy Trukersi”, który będzie emitowany na kanale Discovery od 8 września. Siostry usłyszały o castingu do programu w swojej firmie.

- Nie myślałyśmy, że się dostaniemy, bo przecież jest cała masa kierowców bardziej interesujących niż my - mówią skromnie 39-latki.

Blondynki, jeżdżące wspólnie po Europie Zachodniej, okazały się bardzo atrakcyjne dla producentów telewizyjnych. Siostry zostały przyjęte do programu i zaczęły wyruszać w trasy z kamerami. Mają za sobą pierwszy etap nagrywania materiału.

- To było świetne doświadczenie, ale stwierdziłyśmy, że chyba nie będziemy dobrymi aktorkami - kwituje Monika.

Gdzie obejrzeć Bliźniaczki?

Program „Polscy Truckersi” będzie emitowany na antenie Doscovery Channel od 8 września

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny