Arkadiusz Wrzosek był blisko drugiego zwycięstwa nad Badrem Harim. Walkę przerwała... zadyma na trybunach [WIDEO]

Podczas gali Glory 80 w belgijskim Hasselt Arkadiusz Wrzosek miał okazję potwierdzić wyższość nad legendarnym Badrem Harim, byłym mistrzem K-1 wagi ciężkiej. We wrześniu zeszłego roku Polak sensacyjnie pokonał faworyzowanego rywala. Jego zwycięstwo ogłoszono jedną z największych niespodzianek w historii oraz nokautem roku.

The Greatest Comeback in Kickboxing History! - Badr Hari vs. Arkadiusz Wrzosek

W sobotę 29-latek z Pruszkowa był na dobrej drodze do powtórzenia sukcesu i zapewniania sobie prawa do walki o mistrzowski pas Glory. W pierwszej rundzie nieco lepszy był Hari, w drugiej Wrzosek trafił jednak Marokańczyka fantastycznym latającym kolanem, po którym rywal był liczony.

Wydawało się, że zwycięstwo jest tuż, tuż, lecz tego, jak skończyłaby się walka, nigdy się nie dowiemy. Przed trzecią rundą doszło do zamieszek na trybunach, w których zostali ranni kibice i policjanci. Galę przerwano, a pojedynek został uznany za nieodbyty, choć skoro trwała więcej niż połowę regulaminowego czasu, powinna zakończyć się decyzję techniczną. Na wszystkich kartach punktowych Wrzosek prowadził 19:18.

Winą za awanturę szybko obarczono kibiców Legii i ADO Den Haag wspierających Polaka. Według obozu Wrzoska zadymę sprowokowali jednak Marokańczycy, którzy obrzucili ich butelkami i krzesłami. Podburzyć do tego miał ich sam Hari, który ze złamanym nosem i uszkodzoną nogą miał już niewielkie szanse na zwycięstwo. Nasz zawodnik zapowiada, że jeżeli ma dojść do trzeciej walki, to wyłącznie w Polsce.