Rzucił w strażnika butem, potem chwycił za nogę i powalił na ziemię tak, że złamał palec stopy, a na koniec ugryzł w udo. Takie sceny rozegrały się w sali przyjęć Aresztu Śledczego w Białymstoku w czerwcu 2013 roku. Agresywny osadzony usłyszał w czwartek prawomocny wyrok.
Oskarżony m.in. o naruszenie nietykalności funkcjonariusza Paweł S. został skazany na osiem miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Będzie też musiał zapłacić pokrzywdzonemu strażnikowi 2000 złotych.
Sprawa trafiła na wokandę Sądu Okręgowego w Białymstoku, bo z wyrokiem sądu pierwszej instancji nie zgodzili się zarówno pogryziony strażnik, jak i oskarżony. Strażnik chciał, by sąd zasądził na jego rzecz wyższą kwotę zadośćuczynienia - 6000 złotych.
- Pokrzywdzony musiał nosić gips, poddać się leczeniu, testowi na obecność wirusa HIV. A musiał w tym czasie opiekować się żoną w zaawansowanej ciąży - mówiła adwokat reprezentująca strażnika z aresztu.
Obrona Pawła S. podnosiła, że strażnik nie musiał bać się zakażenia HIV, bo oskarżony to honorowy dawca krwi. Wniosła o jego uniewinnienie. Mecenas twierdziła, że Paweł S. był prowokowany przez funkcjonariusza, kopany i opluty.
Sąd nie uwzględnił żadnej z apelacji.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?