MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Adrian Siemieniec: Jesteśmy rozczarowani porażką i jej rozmiarami. Niestety, musimy to zaakceptować

Mariusz Klimaszewski
Trener Jagiellonii Adrian Siemieniec
Trener Jagiellonii Adrian Siemieniec Kamil Świrydowicz/jagiellonia.pl
Jagiellonia przegrała w ekstraklasie z Cracovią 2:4. Trener Żółto-Czerwonych Adrian Siemieniec nie krył rozczarowania takim wynikiem i rozmiarami porażki swojego zespołu.

- Jesteśmy bardzo rozczarowani, raz porażką, dwa jej rozmiarami. Nie możemy rozpoczynać meczu od stanu 0:1. Zbyt łatwo straciliśmy pierwszą bramkę. Nie możemy zachowywać się w taki sposób i tak tracić gola na samym początku spotkania. Po tym trafieniu dla gości zdecydowanie przejęliśmy kontrolę nad spotkaniem, a mecz był z naszej strony bardzo intensywny, taki jakbym chciał, żeby te spotkania wyglądały - powiedział trener Adrian Siemieniec.

- Wyszliśmy na prowadzenie 2:1, ale za szybko straciliśmy bramkę. Cracovia wróciła do tego, w czym chciała się znajdować, czyli otwarty wynik i kontrolowanie meczu poprzez atak szybki i szukanie swoich szans przy stałych fragmentach. Tak te bramki padały - trzecia padła po aucie, a czwarta zamknęła mecz i była konsekwencją tego, że przesunęliśmy zawodników do przodu. Nie dokonywałbym już głębszej analizy. To scenariusz spotkania wymusił na nas pewne zachowania. Trudno jest wygrać mecz, jeżeli traci się cztery gole. Musimy się nad tym pochylić. Przegraliśmy mecz, musimy to zaakceptować. Musimy patrzeć na to, co jest przed nami, zregenerować się i przygotować do starcia z Ajaksem - dodał szkoleniowiec Jagi.

Piłkarze Jagiellonii stracili większość bramek po stałych fragmentach gry, pozostawiając piłkarzy Cracovii na wolnych pozycjach.

- Nie można dawać przeciwnikowi dużo przestrzeni w polu karnym. Szczególnie przy stałych fragmentach, które są fragmentami statycznymi, można się do nich przygotować i zorganizować je w odpowiedni sposób. Trzeba wykazać się koncentracją i determinacją w pojedynkach. Będziemy o tym rozmawiać. Nie przystoi nam tracić na swoim boisku czterech bramek - stwierdził Adrian Siemieniec.

Piłkarze Jagiellonii mieli zaś wiele stałych fragmentów, których jednak nie potrafili wykorzystać.

- Nie wiem, jak wyglądają statystyki, ale wizualnie mam wrażenie, że dzisiaj mieliśmy dużo stałych fragmentów gry, szczególnie rzutów rożnych. Z pewnością w takim meczu to jest element, który dobrze byłoby wykorzystać na swoją korzyść. Rozmawiamy o tym, pochylamy się nad tym. Nie chciałbym, żeby zabrzmiało to jako takie usprawiedliwienie, ale charakterystyka obu zespołów jest inna. Cracovia jest budowana i profilowana w inny sposób, a stałe fragmenty to z pewnością jest element, na którym chcą bazować i wykorzystywać go w efektywnym punktowaniu. Powinniśmy szukać takich rozwiązań i możliwości, żeby zrobić użytek ze stałych fragmentów. Zgadzam się, że ten element nie funkcjonuje u nas tak, jak powinien. Będziemy musieli się nad tym pochylić i coś z tym elementem zrobić - zakończył trener białostoczan.

Trener Cracovii Dawid Kroczek powiedział: - Nie jest prosto wygrać w Białymstoku, a my to zrealizowaliśmy. Po strzelonej bramce zagraliśmy zbyt zachowawczo i skończyło się sytuacją, że było już 1:2. Na szczęście szybko podnieśliśmy się strzelając kolejne bramki. Ostatnie zwycięstwa nie mogą nas uśpić.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Raport z kadry przed meczem z Portugalią

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny