Adam Cz. odpowiada przed sądem za film, który rok temu nagrał i umieścił w YouTube. Obywatela Indii nazwał "jakiś ciapaty pan", a jego żonę, białostoczankę "zdrajczynią białej rasy". Prokuratura oskarżyła Adama Cz. o dwa przestępstwa: publiczne znieważenie cudzoziemca i nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych. Wczoraj zakończył się jego proces.
- Słowa, które padły w tym nagraniu, naruszają cześć i godność pokrzywdzonych i są wyrazem ksenofobicznych poglądów oskarżonego - mówiła prokurator Iwona Kruszewska. - Nie potrafił ukryć niechęci do cudzoziemców. Pokrzywdzonej zadawał poniżające pytania. Salę rozpraw wykorzystywał do manifestowania rasistowskich poglądów.
- Emocjonalna, ironiczna, obrazoburcza wypowiedź nie ma charakteru bezpardonowego podsycania wrogości, a jest jedynie niepoprawnym politycznie poglądem, do którego każdy ma prawo - ripostowała Anna Lach, obrońca Adama Cz.
Prokurator żąda dwóch lat więzienia, zapłaty 5 tys. zł pokrzywdzonej i podania wyroku do publicznej wiadomości. Obrona chce uniewinnienia.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?