Kurier Poranny: Odbierając nagrodę przyznałeś, że nie jest to nagroda dla Ciebie. Dlaczego?
Dawid Frąckiewicz: - Bo to jest nagroda dla dumnych białostoczan. Nie jest tak, że Dawid Frąckiewicz forsował zdobycie pierwszego miejsce na planszy Monopoly. Ja jestem tylko koordynatorem akcji dumny Białystok, w której skupiamy różne fajne osoby, które chcą robić coś dla miasta. Widzimy potrzebę promocji naszego miasta, pokazania tego, co jest wartościowe, z czego faktycznie możemy być dumni.
Na początku chyba nie było łatwo?
- Zaczynaliśmy z takiego pułapu kiedy o Białymstoku mówiło się Polska B, stolica disco-polo, kojarzono głównie z Krzysztofem Kononowiczem. Dumny Białystok działa od trzech lat i codziennie otrzymujemy pozytywne głosy o tym, jak bardzo nasze miasto się zmienia, rozwija. Faktycznie wiele argumentów przemawia za tym, że tu, na wchodzie warto mieszkać, pracować, działać, warto tu wracać. Przez taką mobilizację wspólnie potrafimy wskazać jasny cel i wspólnie go zrealizować.
Akcja z Monopoly jak dotąd była najbardziej spektakularnym waszym działaniem.
- To było przekonanie białostoczan, ale także innych osób rozsianych na całym świecie bardzo pozytywnie wypowiadających się o naszym mieście. Oni też uważają, że Białystok zasługuje na to, by zdobyć najdroższe miejscem na planszy Monopoly. Trafiliśmy nawet do tych osób, które stąd wyjechały. Chcieliśmy w jednym miejscu zebrać te wszystkie inicjatywy, pokazać ludzi, którzy za tym stoją. Udało się. I to właśnie jest dla nas największym sukcesem.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?