- Ochrona nie wpuściła do szkoły kilkunastu uczniów - zawiadomili nas w mailu sami zainteresowani. Ich zdaniem od tego roku obowiązkowym obuwiem w szkole są buty sportowe na pomarańczowej podeszwie. Przyznają, że nie mieli obuwia na zmianę. Ale tłumaczą, że niektórym po prostu już się ono podarło i nie chcieli ponosić kolejnego wydatku przed końcem roku szkolnego.
- Nie na pomarańczowej, a na jakiejkolwiek gumowej - prostuje Marek Józefowicz, dyrektor ZSG. - Uczniowie na terenie szkoły muszą mieć po prostu tzw. halówki, najtańsze jakie można kupić w Białymstoku.
Zdaniem dyrektora wszystko zostało uzgodnione z rodzicami. Łącznie z zatrudnieniem ochrony do pilnowania zmiany obuwia i sprawdzania identyfikatorów.
Dyrektor przyznaje, że rzeczywiście kilka osób, a nie kilkanaście, nie zostało wpuszczonych. I dodaje, że szkoła odmawia uczniom wejścia na swój teren tylko w ostateczności.
- Niewpuszczani są tylko ci, którzy notorycznie nie mają obuwia na zmianę - tłumaczy Marek Józefowicz.
A w tego rodzaju placówce obuwie na gumowej podeszwie jest koniecznością. Chroni uczniów przed wypadkiem zwłaszcza podczas zajęć w warsztatach szkolnych, gdy coś na przykład rozlewa się na podłodze.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?