Do niecodziennego zdarzenia doszło 19 maja w gminie Narewka. Kobieta zaalarmowała pobliski posterunek policji, że z jej zagrody zginął koń z zaprzęgiem. Prosiła o pomoc w tej sprawie wskazując jako sprawcę mężczyznę z sąsiedniej wsi.
Zanim policjanci rozpoczęli poszukiwania, kobieta ponownie skontaktowała się z mundurowymi. Okazało się, że po 20 minutach zguba powróciła na miejsce.
- Okazało się, że tymczasowy woźnica pożyczył zaprzęg bez wiedzy właścicielki, aby odwieźć swoich kolegów - wyjaśnia przebieg zdarzenia sierż. Marek Skutnik z KWP w Białymstoku. Ale to nie koniec sprawy. machina sprawiedliwości została uruchomiona.
- Okoliczności zdarzenia wyjaśniają hajnowscy policjanci - dodaje Skutnik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?