Problem pojawił się wraz z wyprowadzeniem z sokólskiej mleczarni produkcji serów. Przez to zużycie wody spadło o ponad 37 tysięcy metrów sześciennych. Mleczarnia wyprowadziła też o 43 tysiące metrów sześciennych ścieków mniej - uzasadniał konieczność podwyżki Antoni Sakowicz, dyrektor Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Sokółce.
- Pamiętam, jak kilka lat temu pan dyrektor mówił o tym, jak wielki problem stanowi dla wodociągów mleczarnia ze względu na duży ładunek ścieków. Były naliczane kary finansowe dla firmy. A teraz okazuje się, że mleczarnia jest nam jednak potrzebna - ripostował radny Łukasz Moździerski.
To właśnie nowe taryfy opłat za wodę i ścieki były tematem spotkania sokólskich radnych. W środę zebrały się dwie komisje, aby przeanalizować sytuację wodociągów. Pierwotny plan zakładał bowiem podwyżkę wody aż o 20 groszy za każdy metr sześcienny oraz ścieków o 29 groszy.
Taka perspektywa zaniepokoiła radnych.
- Już ostatnio cena ścieków drastycznie wzrosła, o ponad 40 procent. Mowa była wtedy o tym, że dzieje się tak tylko na jeden rok. A teraz znów słyszymy o podwyżkach - mówiła radna Jadwiga Wysocka.
- W tym roku oczekiwaliśmy obniżki cen ścieków. Tymczasem mamy ceny być może najwyższe w kraju. Czy rok w rok będziemy drażnić społeczeństwo podwyżkami? Może tutaj niektórzy mają kasę, ale nawet jeśli tak, to takich jest może 10 proc. Syty głodnego nie zrozumie. Ale ja nie podniosę ręki za podwyżką choćby o jeden grosz - podkreślał radny Stanisław Pałusewicz.
- Konsekwencje tego, co nie wypali w pana firmie ma ponosić całe społeczeństwo. To mnie irytuje. Dlaczego mamy ponosić takie koszty? - mówił z irytacją radny Władysław Bieszczad.
Okazało się jednak, że jest światełko w tunelu. Szef sokólskich wodociągów stwierdził, że może uda się zmniejszyć podwyżkę jeśli gmina zleci jego firmie budowę kanalizacji. Chodzi o prace na tych ulicach, które są zapisane w tegorocznym budżecie. Ich wykonanie przyniosłoby wodociągom dodatkowy dochód.
- Nowa kalkulacja zakłada podwyżkę wody dla gospodarstw domowych o 10 groszy, a za ścieki o 14 groszy. Zakładając oczywiście, że otrzymam te zadania do wykonania, a gmina zobowiąże tych mieszkańców, którzy nie mają jeszcze przyłączy do ich wykonania - tłumaczył Antoni Sakowicz.
- Nie widzę żadnych przeciwskazań, żeby to nasza spółka wykonywała te zadania. Dziwię się tylko, że pan dyrektor czeka na ostatnią chwilę, aby przedstawić swoje propozycje - komentował propozycje szefa MPWiK burmistrz Stanisław Małachwiej.
Nie wszystkim radnym taki scenariusz jednak się podoba. Radny Piotr Borowski wskazywał, że prywatny wykonawca może zrobić inwestycję szybciej i mniejszym kosztem. Podobnie uważa radny Łukasz Moździerski.
- Wiemy, że jeśli ktoś chciał zrobić przyłącze wodociągowe, to nie wybierał MPWiK tylko prywatną firmę. U pana jest po prostu drożej. Dlatego uważam, że inwestycje, które będzie wykonywać nasza spółka mogą być przeszacowane - tłumaczył radny.
Z kolei radny Sławomir Sawicki uważa, że jedynym lekarstwem na ustabilizowanie sytuacji MPWiK i cen wody jest połączenie wodociągów i Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej.
- Powinniśmy przyspieszyć prace z tym związane. Nie może być tak, żeby krach jednego zakładu sprawiał, że muszą za to płacić wszyscy mieszkańcy - argumentował radny Sawicki.
Burmistrz zapewnił, że temat połączenia tych dwóch spółek będzie poruszony na jednej z najbliższych sesji rady miejskiej. Być może już w lutym radni podejmą uchwałą w tej sprawie. Jeśli by do tego doszło, proces połączenia zakończyłby się jeszcze w tym roku.
Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorcówDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?