Zdaniem obrońcy, 36-letnia Teresa I. z Suwałk zabiła swojego męża w obronie koniecznej. Bo przez lata bił ją i znęcał się. Ale żeby to udowodnić, konieczny jest ponowny proces przed Sądem Okręgowym w Suwałkach. Dlatego adwokat poprosił we wtorek Sąd Apelacyjny w Białymstoku, by przekazał sprawę Teresy I. do ponownego rozpoznania.
Sprzeciwił się temu prokurator. Podkreślał, że kara 12 lat więzienia, którą w marcu wymierzył kobiecie sąd pierwszej instancji, jest sprawiedliwa.
Ta tragedia wydarzyła się na początku czerwca ubiegłego roku na suwalskim osiedlu Zastawie. W jednym z mieszkań doszło do awantury. Teresa I. kłóciła się z mężem. Nagle popchnęła go, a przewrócił się i uderzył głową o podłogę. Niespełna 40-letni mężczyzna stracił przytomność.
Wtedy Teresa I. weszła na klatkę piersiową męża i nogami zaczęła uciskać jego szyję. Co chwilę sprawdzała, czy mąż oddycha.
Niespodziewanie w pokoju obok zakwiliło niemowlę. Oskarżona poszła utulić je ponownie do snu. A potem wróciła do duszenia męża. Kiedy było już po wszystkim, wezwała pogotowie i policję. W chwili zabójstwa miała 2 promile alkoholu.
Przed sądem przyznała się do winy.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?