Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielki Sfinks

Redakcja
Jeśli nie nauczysz się mówić "la szukran", co oznacza po arabsku "nie, dziękuję" to handlarze kiczowatymi drobiazgami nie dadzą ci żyć. Angielskie "no thanks" powoduje tylko, że są jeszcze nachalniejsi. Tak wygląda zwiedzanie najwspanialszego posągu Egiptu - słynnego Sfinksa.

Sfinks rozczarowuje. Przy piramidach wydaje się maleńki. Co gorsza nie można podejść do posągu, by zobaczyć jego ogrom. Oglądać go można jedynie z zapchanej turystami galerii stworzonej z niegdysiejszych murów świątyni. Z daleka dostrzec można naukowców pracujących przy lwie z głową człowieka - wtedy dopiero widać, że są mniejsi od jego łapy.

Kto chce zobaczyć zad

Tego nie znajdziesz w przewodnikach

- paliwo jest tańsze niż woda, litr benzyny kosztuje 60 piastrów - około 50 groszy. Wody nie kupisz za mniej niż 1 funta!
- autobus, w którym pasażerowie nie stoją na zewnątrz na schodach i nie siedzą w oknach, na dachu oraz na kolanach kierowcy - jest uważany za... pusty!!!
- chcesz kupić małego wielbłąda... nie ma problemu - 800 $,
- opłata za taksówkę za przewiezienie z jednego końca miasta na drugi - mniej niż 10 funtów egipskich. Ale uwaga, taksówkarz nie wie co to czerwone światło, a w nocy nie włącza świateł drogowych, nawet poza terenem zabudowanym!
- na terenie Egiptu znajduje się 108 piramid.
- samochód bez sprawnego klaksonu jest uważany za ZEPSUTY

Najsłynniejsze fotografie Sfinksa pokazują go z piramidami w tle. I dobrze. Zdjęcie z drugiej strony obnażyłoby coś, czego Egipcjanie reklamować nie chcą. Na horyzoncie widać bowiem zadymiony Kair, który znajduje się tuż obok zabytków. Na szczęście lew odwrócony jest w stronę stolicy, a niewiele osób chce mieć na zdjęciach jego zad.
Niestety turyści rozczarowani są też twarzą, prawdopodobnie odwzorowaną z rysów faraona Chefrena, którego piramidy Wielki Sfinks pilnuje. Pięciometrowa rzeźba jest bardzo zniszczona i nie ma nosa.
Prawdopodobnie przyczyniły się do tego wojska Mameluków, które urządziły sobie ćwiczenia strzeleckie. Posąg niszczony był też przez naturę. Regularnie zasypywany był przez wieki pustynnym piaskiem tak, że nawet głowy nie było widać. Region nawiedzany był też przez niszczycielskie trzęsienia ziemi.

Uwaga na handlarzy

Zwiedzanie Sfinksa nie jest drogie. Bilet wstępu, ważny też przy samych piramidach oddalonych o około 300 metrów kosztuje raptem 20 funtów egipskich. To nieco ponad 15 złotych. Znacznie więcej można jednak stracić, jeśli zdecydujemy się na kupienie czegoś od handlarzy, których w okolicach jest zatrzęsienie.
Najczęściej handlem zajmują się dzieci i są też najskuteczniejsze. Niemieckim turystkom mogą wcisnąć za 20 funtów figurkę wartą 1 funta. Nie warto też korzystać z wielbłądów, które można wynająć do zwiedzania całego kompleksu. Przewodnicy egipscy wywożą turystów w odległe zakątki i każą sobie płacić słony okup za zdjęcie z grzbietu zwierzęcia.
Jeśli jednak nauczymy się magicznych słów "la szukran", a po chwili dodamy jeszcze dobitnie "la la la la" ("nie nie nie nie") to z całą pewnością wszyscy handlarze od nas odejdą sądząc, że mieszkamy w Egipcie

Stary albo starszy

l Sfinks ma 73 metry długości i 20 metrów wysokości. W najszerszym miejscu twarz ma ponad 4 metry i wysokość ponad 5 metrów.
l posąg wykuty jest w monolitycznej skale prawdopodobnie pozostałej po wydobywaniu kamienia na odległą o 300 m Wielką Piramidę, zbudowany został przez faraona Chefrena.
l od wieków Sfinks stanowi symbol zagadkowości i tajemniczości. Przypuszcza się, że jest on strażnikiem leżących za nim piramid.
l ma królewskie nakrycie głowy i królewską kobrę na czole. Brakuje części nosa, a brody całkowicie, prawdopodobnie pierwotnie był otynkowany i pomalowany na czerwono.
l budowlę często przysypywał piasek. Do 1926 r. Sfinks był zagrzebany po szyję w piasku. Ostatnio został poddany konserwacji w latach 90. ubiegłego wieku.

Jeden z najpiękniejszych widoków na trzy piramidy i Wielkiego Sfinksa między nimi rozciąga się z pobliskiej restauracji oferującej bufetowe posiłki dla zwiedzających. Zjedzenie pity z sosem w towarzystwie zabytków sprzed kilku tysięcy lat na pewno poprawi nam humor.
Sfinks powstał prawdopodobnie w XXVI wieku przed naszą erą, choć naukowcy nie są co do tego zgodni. Ostatnio pojawiła się teza, że zbudowano go nawet 7 tysięcy lat przed Chrystusem. Spór trwa, wiadomo jednak, że Sfinksa zbudowano z tego samego materiału co same piramidy. prawdopodobnie powstawał etapami, najpierw tył, potem łapy i na końcu twarz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny