Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urlop: jak go dobrze spędzić i jak wrócić, żeby nie bolało

Redakcja
Jacek Sochacki: Jeśli na tych wakacjach było miło i fajnie, to oczywiście mądrze i rozsądnie jest zostawić sobie tę strefę buforową. Żeby nie było tak, że przyjeżdżam o 11 w nocy, a na 8 rano idę do pracy.
Jacek Sochacki: Jeśli na tych wakacjach było miło i fajnie, to oczywiście mądrze i rozsądnie jest zostawić sobie tę strefę buforową. Żeby nie było tak, że przyjeżdżam o 11 w nocy, a na 8 rano idę do pracy.
Ważne jest, żeby przed wyjazdem na urlop ogarnąć wszystkie sprawy, żeby nie musieć brać ze sobą telefonu albo laptopa. Żeby przeciąć to połączenie z rzeczywistością, z pracą. Że jeśli jadę na wakacje, to jadę na wakacje. A nie – jestem na wakacjach, ale muszę sterować z wakacji firmą, sprawdzić, czy dzieci posprzątały w mieszkaniu i tak dalej - mówi psycholog Jacek Sochacki w rozmowie z Agatą Sawczenko.

Strefa Biznesu: Jak dobrze zaplanować sobie urlop?

Jacek Sochacki, psycholog: Naprawdę nie wiem. To wszystko zależy od preferencji i od mnóstwa innych rzeczy.

Bo co to znaczy urlop? Na przykład dla rodziców, którzy mają dzieci w wieku szkolnym, urlop jest kolejnym zadaniem do wykonania: robimy dzieciom wakacje. Wcale nie jest spędzeniem wolnego czasu i relaksem. Bo bardzo wielu rodziców do swego urlopu podchodzi tak: żeby dzieciom było miło.

 

Jedno drugie musi wykluczać? Jeśli dzieci miło spędzą wakacje, to my już w tym samym czasie nie możemy? – Często jest to niestety tak, że rodzice arbitralnie, bez porozumienia z dziećmi, nad ich głowami, ustalają, co dla nich będzie dobre. A potem nie mogą zrozumieć, że te dzieci się z tego powodu nie za bardzo cieszą. Każdy powinien się zorientować, że gdy kogoś nie dopuścimy do dyskusji na jakiś temat, to trudno potem się dziwić, że efekt tej dyskusji mu się nie podoba.

Więc aby każdy miał szansę być z wyjazdu zadowolony, to dobrze byłoby, żeby wszystkie zainteresowane osoby mogły w rozmowie na temat tego urlopu uczestniczyć. Bo później na tym wspólnym wyjeździe będziemy się męczyć. Oczywiście trudno pytać trzylatka czy nawet czterolatka, gdzie chciałby spędzać wakacje. Bo on powie, że najchętniej na księżycu albo na Saharze. Albo chciałby zamarznął w śniegach Mount Everest, bo to mu się wydaje atrakcyjne. A dla nas dorosłych mniej trochę. Niemniej trzeba by się do tego, co się będzie działo na wakacjach, jakoś przygotować.

Jakie szczegóły takiego wyjazdu warto ustalać?

– Najważniejsze, żeby ta nasza przedwakacyjna rozmowa nie przypominała rozmowy prewencyjnej, czyli poinformowania przez oficera, który ma dyżur, co się będzie działo, jak złamiemy regulamin. Spytajmy po prostu dziecko, co by chciało na wakacjach robić. I spróbujmy mu to umożliwić. To wcale nie musi być bardzo trudne. Są na przykład dzieci, którym jest obojętne, gdzie pojadą, ale żeby tam był komputer. Albo możliwość jazdy na rowerze. Albo też koleżanka. Ważne, żeby jak jedzie grupka, każdy miał możliwość bycia wysłuchanym, żeby pogodzić te interesy. To jest ważna sprawa.

I wtedy są szanse, że urlop będzie udany?

– Nie zawsze się da ten urlop dobrze spędzić. Jeśli ma się dzieci, to z założenia nie da się go dobrze spędzić, bo jest on zadaniem bardziej dedykowanym tym najsłabszym czy najmłodszym członkom rodziny, a nie dorosłym.

Podobnie jest, jak w rodzinie są starsi. Bo jeżeli moja mamusia ma 80 lat i uwielbia spędzać wakacje nad morzem, a ja jestem jedynakiem i tylko ja tej mamusi zostałem, to siłą faktu będę te wakacje z mamusią nad tym morzem spędzał. Chociaż morza serdecznie nie cierpię i dobrze się czuję, gdy się robi w okolicach 5 stopni Celsjusza, bo gdy się robi 30, to mi mózg wyparowuje.

Zobacz: Odwołanie z urlopu wypoczynkowego

Są więc takie sytuacje, że urlopu fajnie spędzić się nie da. Nie róbmy więc z tego jakiegoś fetyszu, fałszywki bożka, bo sami siebie będziemy denerwować. Ważne jest to, żeby próbować się w tej sytuacji jakoś odnaleźć. Jeżeli mamy taką okazję, żeby znaleźć coś nie tylko dla siebie – i nie tylko dla kogoś – to zróbmy to.

Bo inaczej popsujemy sobie urlop tym, że ktoś arbitralnie podejmie za wszystkich decyzję i potem przez całe wakacje się będzie walczyć, bo nie mieliśmy siły się sprzeciwić na początku.

I to ustalenie wszystkiego ze wszystkimi gwarantuje spokój?

– Nie, jest jeszcze jeden sposób, by zepsuć sobie wakacje. Powiedziała mi o nim moja córka, gdy miała może z piętnaście lat: Ty wiesz, jaki jest dobry sposób, żeby zepsuć sobie wakacje? Powiem ci, że jadę na wakacje z koleżanką, a pojadę z chłopakiem.

I cały czas będę myślała, że oszukałam.

– O właśnie, właśnie. Więc ważne jest to, żeby przed wyjazdem na urlop ogarnąć wszystkie sprawy, żeby nie musieć brać ze sobą telefonu albo laptopa. Żeby przeciąć to połączenie z rzeczywistością, z pracą. Że jeśli jadę na wakacje, to jadę na wakacje. A nie – jestem na wakacjach, ale muszę sterować z wakacji firmą, sprawdzić, czy dzieci posprzątały w mieszkaniu i tak dalej.

Zobacz: Urlop bez stresu

Czyli jednym słowem też troszkę dostrzec, że jeśli umrzemy, to może świat się nie zawali. I pozwolić sobie na taką próbną śmierć, w sensie społecznym.

Na wakacjach jesteśmy w zupełnie innym otoczeniu, w zupełnie innym krajobrazie. Dla jednego środowiska jesteśmy hibernowani, a próbujemy odnaleźć się w drugim i to jest w pewnym sensie przygodą.

Koniecznie trzeba wyjechać, zmienić środowisko, żeby dobrze wypocząć?

– Jeden z moich przyjaciół miał taki zwyczaj, że wszystkim mówił, iż wyjeżdża za granicę, po czym – gdy wszyscy dawali się na to nabrać – on zostawał u siebie w mieszkaniu, obkładał się gazetami, które kupował sobie przez cały rok i nie miał czasu czytać, oglądał sobie seriale w telewizji, których nie miał czasu oglądać. I wychodził na 20 minut wieczorem, tylko żeby zrobić sobie zakupy. I wszystko.

Bo miał ludzi dość, bo bał się gdziekolwiek wyjechać, żeby w jakimś kurorcie nie daj Boże znowu kogoś znajomego nie spotkać. Był taką osobą, która do wypoczynku potrzebowała samotności i wyizolowania się.

Jak bez bólu wrócić po urlopie do pracy?

– Wie pani, po co wymyślili białą czekoladę? Żeby murzyńskie dzieci też się mogły ubrudzić, wysmarować. Jednym słowem: każdy potrzebuje czegoś innego. To zależy, ile trwa ten urlop, jak nam na tym urlopie było.

Bo jeśli wybiorę się na urlop w nieodpowiednim towarzystwie, to nie tylko już następnego dnia będę tęsknił do pracy, ale jak wrócę do niej, to nawet słowem nie będę chciał słyszeć o tym urlopie. Bo to był horror i katorga.

Ale jeśli na tych wakacjach było miło i fajnie, to oczywiście mądrze i rozsądnie jest zostawić sobie tę strefę buforową. Żeby nie było tak, że przyjeżdżam o 11 w nocy, a na 8 rano idę do pracy. Dobrze jest przyjechać choć dzień wcześniej, żeby rozpakować się, ułożyć jakoś w mieszkaniu. Żeby nie stresować się, nie fundować sobie gwałtownych przeskoków: z bezruchu, z bezczynności w taką bardzo intensywną rzeczywistość. A takiego gadania, jak było na urlopie, opowiadania, nie da się uniknąć, bo wszyscy będą pytali, jak tam było na tym urlopie. Jedni oczywiście z nadzieją, że mieliśmy naprawdę fajne wakacje, bo dobrze nam życzą. Drudzy z nadzieją zupełnie odwrotną: diabli ich biorą, jeżeli mieliśmy fajny urlop, a oni nie. Nigdy nie wiadomo, jak to będzie.

Jesteśmy różni, więc najlepiej kończyć ten urlop tak, żeby to zakończenie urlopu i przejście do pracy, było takie, jak nam się chce, żeby wyglądało tak, jak to lubimy.

Czasem rzeczywiście warto wrócić kilka dni wcześniej, żeby móc poopowiadać wszystkim w rodzinie i znajomym, jak to wspaniale było na urlopie, a czasem warto wrócić na ostatnią chwilę, żeby tych spotkań uniknąć. Jeden wzorzec powrotu to chyba nie istnieje.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny