Andrzejowi G. i Robertowi W. grozi kara nawet do 12 lat więzienia. Prokuratura Rejonowa Białystok-Północ oskarżyła ich o rozbój.
To tej sytuacji miało dojść w nocy 28 sierpnia 2013 roku w rejonie ul. Warszawskiej. Pokrzywdzona białostoczanka była u znajomej. Kiedy po północy wracała do domu zaczepiło ją dwóch nieznajomych mężczyzn. Zapytali, dokąd idzie i ile ma pieniędzy. Stwierdzili, że odprowadzą ją do domu, za co należy się zapłata. W pewnym momencie jeden z nich złapał ją za ramię, drugi zabrał torebkę i zaczął ją przeszukiwać. Wyjął z niej portfel. Kobieta powiedziała, że sama da im pieniądze. Wręczyła im dwa banknoty po 20 zł.
Następnego dnia rano zorientowała się, że nie ma także telefonu, który był wart 300 zł. O wszystkim opowiedziała mężowi, a ten zawiadomił policję.
Jej telefon był aktywny. Funkcjonariusze przesłuchali korzystającą z niego Beatę P. Ta zeznała, że telefon nabyła od Andrzeja G. 33-latek nie przyznał się do stawianych mu zarzutów. Wyjaśnił, że to pokrzywdzona sama zaproponowała, by odprowadzić ją do domu. Jej telefon dał mu natomiast jego znajomy.
W ten sposób śledczy ustalili drugiego podejrzanego. 37-letni Robert W. podobnie jak kolega nie przyznał się do zarzutów. Prokuratorowi wyjaśniał, że pokrzywdzona sama dała im pieniądze i że nie zabrał telefonu.
Oskarżeni czekają na proces w Sądzie Rejonowym w Białymstoku. Orzeczono wobec nich dozór policyjny. Andrzej G. nie był dotąd karany. Jego kolega odpowiadał za uchylanie się od alimentów i wymuszenia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
