Ul. gen. Maczka. Łoś przeżył spotkanie z cywilizacją (zdjęcia)
Łoś przy obwodnicy Białegostoku
Piszę do Państwa ten list, bo już raz byłem świadkiem zdarzenia w naszym województwie, które dla łosia skończyło się śmiercią (zwierzę zostało uśpione). Zgromadzone służby nie wiedziały, co mają zrobić, więc z racji, iż zwierzę miało małą ranę, to podjęto decyzję o jego uśpieniu, mimo, iż zwierzę powinno być opatrzone i wywiezione do lasu/puszczy. Nasuwa się pytanie: dlaczego nie ma odpowiednich regulacji, które mogłyby rozwiązać takie problemy, które przecież będą się pojawiać. Dzisiaj całe szczęście łoś nie wskoczył na drogę i gdzieś powędrował i zapewne sam jakoś opuścił teren miasta. Pytanie, jak służby zareagują w przyszłości? Czy ktoś wyciąga wnioski z takich zdarzeń? Czy władze lokalne przewidują takie sytuacje i stworzyły odpowiednie rozwiązania? Dzisiejsza sytuacja raczej temu zaprzeczała. Myślę, więc iż warto się nad tym tematem pochylić, bo dotyczy to ochrony zwierzęcia, ale również - a może przede wszystkim - bezpieczeństwa ludzi mieszkających w miastach.