Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ul. Barszczańska. Fałszywy alarm bombowy wywołałali 10- i 13-latek (wideo)

(dor)
Ewakuacja około 500 osób, zaangażowanych w akcję ratowniczą blisko 20 policjantów, w tym specjaliści pirotechnicy i pies do wykrywania zapachów materiałów wybuchowych oraz straż pożarna, straż miejska, pogotowie ratunkowe i gazowe to efekt fałszywego alarmu bombowego, którego sprawcami byli 10 i 13 latek.

Wczoraj, około godziny 19, na numer alarmowy 112, zadzwoniła młoda osoba i powiadomiła o podłożonym ładunku wybuchowym w dwóch blokach przy ul. Barszczańskiej. Przyjmujący zgłoszenie słysząc dziecięcy głos w słuchawce zapytał telefonującego jak się nazywa i ile ma lat.

Chłopak odpowiedział, że ma na imię Bruno i ma 12 lat. Po tym się rozłączył. O zgłoszeniu został powiadomiony dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku, który pod podany adres natychmiast wysłał mundurowych. Na miejsce wezwano także straż pożarną, pogotowie ratunkowe i gazowe.

Funkcjonariusze rozpoczęli ewakuację mieszkańców bloków wskazanych w zgłoszeniu. W sumie ewakuowano około 500 osób.

- Gdy mieszkańcy byli już bezpieczni mundurowi specjaliści pirotechnicy dokładnie przeszukali bloki oraz teren do nich przyległy nie znajdując żadnego ładunku wybuchowego - opowiada podinsp. Andrzej Baranowski z zespołu prasowego podlaskiej policji.

W działaniach wykorzystany został również policyjny pies do wykrywania zapachów materiałów wybuchowych.

- Okazało się, że alarm był fałszywy - przyznaje podinsp. Baranowski.

Po sprawdzeniu i upewnieniu się, że podana telefonicznie informacja jest nieprawdziwa, mieszkańcy wrócili do swoich mieszkań. Przez cały czas policjanci intensywnie pracowali nad tym by ustalić osobę odpowiedzialną za ten czyn.

- Jak się okazało tego skrajnie nieodpowiedzialnego zachowania dopuścił się 10-latek wspólnie ze swoim starszym o 3 lata kolegą - informuje podinsp. Baranowski. - Kryminalni z III białostockiego komisariatu już przed 21 weszli do drzwi mieszkania 10-latka - mówi policjant. - - Młody człowiek tłumaczył, że sam tego żartu nie wymyślił, a we wszystkim pomagał mu jego 13-letni kolega.

Nastolatek namówił 10-latka do wykonania takiego telefonu.

- Już podczas wstępnej rozmowy obaj chłopcy przyznali się do fałszywego zaalarmowania o podłożeniu materiału wybuchowego - kontynuuje relację podinsp. Baranowski. - Dodatkowo poinformowali, że telefon z którego wykonali połączenie na numer alarmowy zakopali na pobliskiej łące.

Policjanci ustalili także, że starszy z nich ma już na swoim koncie identyczne wybryki. W lutym tego roku 13-latek, tym razem sam, także zadzwonił do Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Białymstoku mówiąc, że w szkole przy ul. Pułaskiego została podłożona bomba. Przyznał się wtedy do jeszcze jednego telefonu z informacją o podłożonym ładunku wybuchowym w jednej z osiedlowych świetlic na terenie Białegostoku.

Oba alarmy okazały się nieprawdziwe. 10-latek został przekazany pod opiekę rodziców, natomiast 13-latek noc spędził w policyjnej izbie dziecka. Teraz sprawą zajmie się sąd rodzinny i nieletnich.

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny