UFC 293. Sensacja w Australii. Israel Adesanya zdetronizowany

9 września w Australii Israel Adesanya stanął do walki z Seanem Stricklandem. Początkowo Adesanya miał zmierzyć się z Dricusem Du Plessisem, byłym mistrzem KSW, a dziś numerem jeden rankingu kategorii średniej organizacji UFC, ale ten wycofał się z pojedynku z powodu kontuzji. W jego miejsce wszedł Strickland, numer pięć wagi średniej.

Przed pojedynkiem Adesanya był ogromny faworytem. Analitycy nie dawali wielkich szans Stricklandowi, ale ten zaskoczył wszystkich i pobił mistrza. Starcie rozegrało się na pełnym dystansie pięciu rund. Już w jego pierwszej odsłonie Israel wylądował na deskach, jednak przetrwał trudne chwile. Nie zmieniło to jednak faktu, że Strickland kontrolował dalszy przebieg pojedynku i systematycznie rozbijał mistrza, czym zapewnił sobie zwycięstwo na kartach punktowych.

Po walce Adesanya spotkał się z mediami i w kilku zdaniach powiedział tylko, że przegrał z zawodnikiem, który był tej nocy lepszy. Dodał też, że nienawidzi przegrywać, ale cały czas się rozwija jako fighter. Bardziej rozmowny był nowy mistrz, który stwierdził:

– Gdy zaczęliśmy wymieniać ciosy, pomyślałem, że to wszystko jest przewidywalne i wydaje się być łatwe. Trafiałem i myślałem o tym, że jestem lepszym pięściarzem. Uświadomiłem sobie, że jestem o wiele lepszy. Momentami czułem się jakbym walczył z amatorem.

Dana White, szef UFC, podczas spotkania z mediami dodał też kilka słów od siebie:

– Israel wyglądał jakby poruszał się w zwolnionym tempie. Wyglądał jakby nie mógł się rozkręcić. Wydawał się dziś bardzo sztywny. Wyglądał na bardzo wolnego. Nawet w piątej rundzie, gdy wiadomo było, że musi znokautować rywala, żeby wygrać, nie widać było u niego tej energii. Tylko Israel wie, co się dzieje. Jestem bardzo ciekaw tego, co będzie mówił. Jest milion rzeczy, które mogły pójść źle. Czasami się budzisz i to nie jest twój dzień. Nie wiem czy coś mu dolegało, czy to nie była jego noc.

Tuż po gali White zapowiedział, że jest zainteresowany tym, aby doprowadzić do rewanżu. Trener Adesanyi również poparł ten pomysł, ale w mediach pojawiły się głosy krytyczne wskazujące, że Israel nie przegrał przecież po wyrównanej, bliskiej walce.

Adesanya rywalizuje w MMA od roku 2012. Do tej pory stoczył 27 walk i przegrał tylko trzy razy. W kategorii średniej został pobity przez Alexa Pereirę i teraz przez Stricklanda. Raz natomiast przegrał starcie w wadze półciężkiej, gdy próbował odebrać tytuł mistrzowski Janowi Błachowiczowi.

Adesanya zasiadł na tronie wagi średniej w kwietniu roku 2019. Pokonał wówczas Kelvina Gasteluma i zdobył tymczasowy tytuł. W październiku tego samego roku zmierzył się w unifikacyjnym pojedynku z Robertem Whittakerem i odebrał mu pełnoprawny pas. Israel tytuł obronił pięć razy, a następnie utracił go w 2022 roku w walce z Pereirą, ale w rewanżu odebrał trofeum Brazylijczykowi. Teraz jednak ponownie pas wyślizgnął mu się z rąk.