UDSK. Wiktoria miała w pięcie igłę. Kilka miesięcy czekała na operację (zdjęcia, wideo)
Wiktoria kilka miesięcy czekała na operację
Termin operacji, jak opowiadają rodzice, wyznaczono na 13 lipca. Ale Wiktoria zachorowała. Nie można było więc przeprowadzić zabiegu.
Przesunięto go na 12 sierpnia. Tego dnia igły też nie udało się usunąć.
- Najpierw córka miała być operowana o godz. 8.30, a potem o godz. 13. W końcu lekarz stwierdził, że nie ma czasu, bo o godzinie 15 kończy pracę - relacjonuje pani Marta.
- Przez cały dzień nasze dziecko głodne i umęczone czekało na zabieg - oburza się pan Łukasz.
Eliza Bilewicz-Roszkowska, rzeczniczka Uniwersyteckiego Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Białymstoku tłumaczy, że operacji w środę nie dało się przeprowadzić, bo zdarzył się nagły przypadek.
- Pogorszył się stan innego dziecka. W pierwszej kolejności trzeba było się nim zająć. Operacja tego pacjenta trwała długo i planowy zabieg dziewczynki trzeba było przełożyć o kilka godzin - wyjaśnia Eliza Bilewicz- Roszkowska.