Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tur Bielsk Podlaski - Puszcza Hajnówka 0:0. Derby na remis

Krzysztof Jankowski
Zacięta walka trwała zwłaszcza w środku boiska, gdzie dwaj bielszczanie reprezentujący Puszczę: Piotr Pawluczuk i Paweł Łochnicki (na zdjęciu w zielonych koszulkach) walczyli z białostoczaninem w barwach Tura Jakubem Budźką (drugi z lewej)
Zacięta walka trwała zwłaszcza w środku boiska, gdzie dwaj bielszczanie reprezentujący Puszczę: Piotr Pawluczuk i Paweł Łochnicki (na zdjęciu w zielonych koszulkach) walczyli z białostoczaninem w barwach Tura Jakubem Budźką (drugi z lewej) fot. Krzysztof Jankowski
Wielki bój o prestiż stoczyły w sobotę bielski Tur i Puszcza Hajnówka. Po zaciętym meczu sąsiadów zza miedzy padł zasłużony, bezbramkowy remis. Pikanterii meczowi dodało to, że w barwach Puszczy zagrało aż trzech wychowanków Tura: Paweł Łochnicki, Marcin Niewiński i Piotr Pawluczuk.

[galeria_glowna]
Towarzyszyło mi dziwne uczucie - przyznawał po spotkaniu Łochnicki. Bielscy kibice nie szczędzili krajanom reprezentującym Puszczę drobnych złośliwości. - To nie jest przyjemne, ale też mobilizuje do jeszcze większego wysiłku - mówił grający trener Pawluczuk.

A na boisku oba zespoły zażarcie walczyły o to, by nie przegrać. - Drużyny grały tak, by nie dać sobie strzelić gola, bo każda strata mogła dziś być nie do odrobienia - mówił trener Tura Grzegorz Pieczywek.
Po bezbramkowym meczu nikt więc nie rozpaczał, a goście mieli nawet powód do zadowolenia. - Zdobyliśmy pierwszy punkt w meczu wyjazdowym - mówił Pawluczuk.

Przez większą część meczu bielszczanie groźniej atakowali skrzydłami, a hajnowianie mieli przewagę w środku pola. Już w 16. minucie Tur miał świetną okazję, by zdobyć gola. Rafał Iwaniuk dośrodkował w pole karne, a tam Karol Domalewski z kilku metrów strzelił nad poprzeczką.

- Chyba niektórych piłkarzy nieco przerosła stawka tego meczu - mówił trener Pieczywek.

W 33. minucie bramkarz Puszczy wyjął piłkę spod nóg Wojciecha Marcinkiewicza, dwa niecelne strzały oddał Radosław Żero, a z dystansu obok słupka huknął Jakub Budźko.

Na początku drugiej połowy kilka razy groźne strzały gospodarzy parował bramkarz Puszczy Krystian Różycki. W 60. minucie tuż nad poprzeczką strzelił Mateusz Jakubowski. Swoje akcje mieli też goście, ale dwukrotnie precyzji zabrakło Tomaszowi Hudoniowi. Jeszcze w doliczonym czasie gry obrońcy Puszczy zablokowali strzał Adriana Kozłowskiego.

- Stara piłkarska prawda głosi, że jeśli nie uda się gola strzelić, to przynajmniej nie można go stracić - mówił trener Tura Grzegorz Pieczywek.

W efekcie pierwsza bitwa świętej wojny Hajnówki z Bielskiem zakończyła się bezbramkowym remisem.
- Teraz większego smaczku nabiera wiosenny rewanż w Hajnówce - zapowiadają trenerzy Piotr Pawluczuk i Grzegorz Pieczywek.

I obaj zapewniają, że wtedy to ich podopieczni będą górą.

Po meczu
Tur - Puszcza 0:0
Żółte kartki: Budźko, Marcinkiewicz, Chilkiewicz (wszyscy Tur); Niewiński (Puszcza).
Sędzia: Tomasz Okurowski.
Widzów: 200.
Tur Bielsk Podlaski: Kulgawczuk - K. Kulikowski, Chilkiewicz, Marcinkiewicz, Karol Jakubowski - Iwaniuk, Budźko, M. Jakubowski, A. Kiszko - Żero (85’ Arciuszkiewicz), Domalewski (71’ Kozłowski).
Puszcza Hajnówka: Różycki - Kuptel, Woroniecki, Sawczyński, Juszczyński - Niewiński (65’ Sienkiewicz), Pawluczuk, Łochnicki, Żabiński - Hudoń, Kujawski.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny