Tragedia pod Wasilkowem. Mąż dotkliwie pobił, a potem przejechał żonę samochodem. Ruszył proces (zdjęcia)
Mąż dotkliwie pobił, a potem przejechał żonę samochodem
Środowa rozprawa zgromadziła w sądzie okręgowym wielu dziennikarzy. Przed salą czekały też m.in. córki zamordowanej Elżbiety P. Po chwili policjanci doprowadzili skutego kajdankami oskarżonego o to zabójstwo ojca - Mirosława P. Niskiego wzrostu, wyprostowany. Szedł pewnie. W stronę córek nie spojrzał.
Początkowo sędzia Marzenna Roleder zgodziła się, by media mogły nagrywać rozprawę i robić zdjęcia na sali rozpraw. Do czasu, aż z ławy dla publiczności wstała jedna z córek Mirosława P. Bliska płaczu wyznała, że rodzina nie może już znieść plotek na swój temat, a najbardziej cierpi jej najmłodsza, 11-letnia siostra. Jej stanowisku przychylna była też prokurator. Wniosek o wyłączenie jawności - ze względu na ważny interes prywatny oskarżonego - złożył też obrońca Mirosława P.
Sąd - po naradzie - zdecydował, że jednak proces aż do wyroku będzie się toczył za zamkniętymi dla dziennikarzy i publiczności drzwiami.
Tragedia pod Wasilkowem. Mąż dotkliwie pobił, a potem przejechał po żonie samochodem. Jest akt oskarżenia