MKTG SR - pasek na kartach artykułów

To otwartość na wiedzę rozwija

Maryla Pawlak-Żalikowska [email protected] tel. 85 748 95 52
sxc.hu
Od września do grudnia spółdzielnia rolnicza z Krzywej pomaga bielskiemu liceum

Rolnicza Spółdzielnia Produkcyjna w Krzywej (pod Bielskiem Podlaskim) brała udział w pierwszej edycji naszej kampanii "Czytam, więc wiem". Włączyła się także w tę drugą fundując prenumeratę naszych wydawnictw bielskiemu III LO z białoruskim językiem nauczania.

- Uczą się tam dzieci naszych pracowników, a i niejeden z nich jest absolwentem tej szkoły - wyjaśnia wybór Jerzy Dąbrowski, prezes RSP. - My tu mamy taki zwykły odruch, że trzeba pomagać i robimy to w miarę naszych możliwości. Zdaję sobie sprawę, że trudno jest ocenić skuteczność edukacyjną takiej akcji, jak "Czytam, więc wiem", zwłaszcza w krótkim okresie czasu, ale jej idea gra mi w duszy. Osobiście całe życie, a mam już ponad 50 lat, czytam gazety. Nawet wtedy, gdy dojeżdżałem do pracy: w autobusach, pociągach.

Warto dodać, że spółdzielnia w Krzywej, choć wywodzi się ze struktur powstałych i lansowanych w poprzednim ustroju (powstała w 1949 roku) potrafiła sobie poradzić w całkiem nowej rzeczywistości gospodarczej. Kilkunastu jej członków uprawia tu ziemię, ale przede wszystkim przedsiębiorstwo prowadzi hodowlę trzody chlewnej - jest tu obecnie ok. 1500 tuczników. Trafiają przede wszystkim do prywatnych rzeźni w regionie.

Na 750 rolniczych spółdzielni produkcyjnych w kraju, ta z Krzywej zajmuje - według danych Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki żywnościowej - drugie miejsce pod względem wyników finansowych. Nie przyszło to spółdzielcom samo z siebie.

Kiedyś w województwie było ponad 80 spółdzielni rolniczych. Obecnie jest ich kilkanaście. To świadczy o wyzwaniu, jakie przed tą formą gospodarowania postawił wolny rynek.

- My dziś mamy 11 rolników w spółdzielni - opowiada prezes Dąbrowski. - A było ich 49 i robiliśmy trzy razy mniej! I dlatego istniejemy, a wiele innych spółdzielni nie potrafiło się dostosować do sytuacji rynkowej.

A dostosowanie było bardzo różnorodne: od wymiany okien w chlewniach na plastikowe, przez unowocześnienie obiektów hodowlanych, po organizację pracy. Prezes przyznaje, że w modernizacji firmy pomogły fundusze europejskie, ale bez przesady. Spółdzielni mającej 650 ha przysługuje bowiem do wykorzystania zaledwie 300 tysięcy zł wsparcia (poza dopłatami do hektara) raz na siedem lat.
- Ale najważniejsi są ludzie - podkreśla prezes Dąbrowski. - Bez ich otwartości na zmiany, chęci pracy w nowych warunkach nic byśmy nie zdziałali.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny