Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Taylor Swift - szczęśliwa trzynastka

EPA/JOHN DONEGAN
Taylor Alison Swift
Taylor Alison Swift EPA/JOHN DONEGAN
Ulubienica Ameryki Taylor Swift obchodzi 13 grudnia urodziny. Liczbę, której obawiają się wszyscy przesądni artystka uznaje za wyjątkowo szczęśliwą. Jej dotychczasowe życie i kariera pokazują, że faktycznie prawdziwa z niej szczęściara.

Taylor Alison Swift urodziła się 13 grudnia 1989 r., Jako trzynastolatka zwróciła na siebie uwagę wytwórni fonograficznej. Jej debiutancki album zdobył status złotej płyty w ciągu trzynastu tygodni od premiery. Trzynaście piosenek znalazło się na jej płycie "Fearless", dzięki której trafiła do Księgi Rekordów Guinnessa. Na ceremoniach rozdania nagród sadzana jest - na własne życzenie - w trzynastym rzędzie na miejscu numer trzynaście. Liczbę trzynaście wypisuje na przegubie dłoni przed wejściem na estradę. Nawet jej konto na Twitterze ma w nazwie trzynastkę. Patrząc na jej dotychczasową karierę można śmiało stwierdzić, że Taylor Swift urodziła się nie tyle pod szczęśliwą gwiazdą, co pod szczęśliwą trzynastką.

Księżniczka country dorastała na plantacji choinek w Pensylwanii, dzieląc czas między naukę w prywatnej szkole, jazdę konną w wolnym czasie i słuchanie muzyki w każdej chwili. Choć zafascynowana diwami sceny Nashville, Shanią Twain i Faith Hill, kilkuletnia Taylor Swift nie marzyła o zostaniu piosenkarką. Dopiero udział w szkolnych przedstawieniach rozbudził w niej chęć występów przed publicznością. Rodzice, gotowi zrealizować każdą zachciankę swojej pociechy, zainwestowali w gitarę i naukę śpiewu. W wieku 11 lat Taylor napisała swoją pierwszą piosenkę zatytułowaną "Lucky You" i niczym Lucky Luke na swoim wierzchowcu, pomknęła ku wielkiej karierze.

Młodziutką gwiazdkę z aspiracjami wzięła pod swoje skrzydła wytwórnia RCA Records, która jednak nie zdecydowała się ostatecznie na pełen kontrakt płytowy. Debiutancka płyta nastolatki, która ukazała się nakładem niezależnej oficyny Big Machine była odzwierciedleniem jej dotychczasowego życia skromnej dziewczyny w zwiewnej sukience i kowbojskich butach. Śpiewała bezpretensjonalne piosenki o pierwszych zauroczeniach chłopakami i marzeniach o wielkiej miłości. Sympatię prezenterów radiowych, którzy początkowo nie byli skorzy do emitowania jej nagrań przekupywała... ciasteczkami domowej roboty. Urok osobisty w połączeniu ze sporym talentem przekonał do Taylor Swift połowę Ameryki.

Nazwisko Taylor Swift pojawia się głównie na czołowych miejscach list przebojów i zaledwie dwukrotnie trafiło na czołówki gazet z powodów innych, niż stricte muzyczne. We wrześniu 2009 r. wokalistka została główną bohaterką gali wręczenia statuetek MTV Video Music Awards, gdy raper Kanye West wyrwał jej mikrofon z ręki i oznajmił, że nagroda wcale jej się nie należy. Zdjęcie zdezorientowanej gwiazdy obiegło wszystkie gazety i portale. Podobna historia powtórzyła się miesiąc później, ale Taylor tym razem sama podłożyła się prasie brukowej. Anielskiej urody artystka pokazała swoją ciemną stronę podczas imprezy z okazji Halloween. Autorka płyty "Fearless" przywdziała kostium z antysemickimi emblematami, dając do zrozumienia, że też potrafi pokazać pazur. Ameryka zawrzała i wygwizdała Taylor kilka tygodni później podczas występu na gali rozdania nagród Grammy.

Samą ceremonię rozdania najważniejszych nagród muzycznych świata Taylor Swift opuściła z tarczą - artystce przyznano aż cztery statuetki, w tym tę najważniejszą za album roku. Tym samym stała się najmłodszą w historii laureatką Grammy w tej kategorii. Sztab specjalistów od PR nie musiał już się głowić nad poprawą jej nadszarpniętego wizerunku - znów była ulubienicą Ameryki, wzorem dla dziewcząt i wymarzoną synową przeciętnego obywatela USA.

Taylor Swift, choć przekonująco śpiewa piosenki o miłości, wciąż gubi się w porywach własnego serca. Media przyzwyczaiły się już do ciągłej zmiany obiektu jej zainteresowań - romansowała z Joe Jonasem, Taylorem Lautnerem, Johnem Mayerem, Jakiem Gyllenhaalem, Connorem Kennedym i ostatnio z Harrym Styles z boysbandu One Direction. Przebieg każdego ze związków relacjonuje potem w swoich utworach, choć zarzeka się, że czerpie też z życia uczuciowego innych. Jej publiczność woli jednak słuchać o rozterkach jej serca, czego dowodem może być sukces nagrania "Never Ever Getting Back Together", które pobiło rekord pod względem liczby tygodni spędzonych na szczycie zestawienia najpopularniejszych nagrań country.

Taylor Swift jest prawdziwą szczęściarą i nic nie wskazuje na to, by jej "szczęśliwa trzynastka" przestała jej służyć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny