Okazuje się jednak, że jedyne, na dodatek komercyjne sanatorium Knieja nie wykorzystuje supraskiej borowiny. Jego właścicielka Halina Zambrowska przyznaje, że miesięcznie potrzebuje zaledwie 30 litrów surowca. Nie ukrywa, że kupuje go w Łosicach położonych w woj. mazowieckim.
- Mam koncesję na wydobycie borowiny w Podsokołdzie, ale czekam na ogłoszenie konkursu na leczenie uzdrowiskowe - mówi.
Więcej przeczytasz w środowym papierowym wydaniu Kuriera Porannego.
A oto co jeszcze polecamy w środowym wydaniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?