Skoki narciarskie. Prezes Polskiego Związku Narciarskiego Adam Małysz:- ''Każdy zdaje sobie sprawę z tego, że mamy starszych zawodników''

W rozmowie z prezesem Polskiego Związku Narciarskiego Adamem Małyszem zostało poruszonych wiele tematów. Jednym z nich było szkolenie w naszym kraju czy kwestia rozpoznawalności. Podczas tego wątku nie zabrakło pytania o perspektywy na przyszłość, które jest istotne patrząc na średnią wieku naszej kadry.

– Jest dużo utalentowanych dzieciaków. Problem jest taki że dochodzą do pewnej ściany i nie mogą jej przebić. Jest jakaś bariera

– odparł były skoczek narciarski na pytanie dziennikarza Tomasza Smokowskiego.

W dalszej części ''Hejt Parku'' były czterokrotny mistrz świata wypowiedział się na temat aspektu mentalnego, który w takim sporcie jak skoki narciarskie odgrywa bardzo ważną rolę. Zdaniem gościa Kanału Sportowego w niewielu dyscyplinach ta umiejętność jest tak niezwykle potrzebna.

– To jeden z niewielu sportów, w których ''głowa'' to jest naprawdę coś niesamowitego. Ja sam tego doświadczyłem, więc wiem

stwierdził 4-krtony triumfator klasyfikacji generalnej PŚ.

W rozmowie pojawiła się również kwestia przyszłych pokoleń oraz zawodników z wielkim potencjałem.

– Każdy zdaje sobie sprawę z tego, że mamy starszych zawodników. Pojawiają się pewne elementy, ale one szybko znikają. Mieliśmy Tomka Pilcha, Kacpra Juroszka (...) Klemensa Murańki, który był złotym dzieckiem. To pokazuje, że nie możemy robić gwiazdy czy osoby z tak wielkim talentem, żeby ona to czuła na samym początku. Ona musi się normalnie rozwijać tak jak i każy inny sportowiec.

Dyspozycja polskich skoczków była tematem, o którym nie sposób było nie rozmawiać. Najlepszym polskim skoczkiem w niedawno skończonej 72.edycji Turnieju Czterech Skoczni był Kamil Stoch - 15. Gorzej w tym sezonie spisują się także Dawid Kubacki i Piotr Żyła.

– To są zawodnicy bardzo doświadczeni tylko, że w pewnym monecie robisz się coraz starszy. Musisz mieć świadomość tego, że po pierwsze potrzebujesz więcej treningu, ale również regeneracji, Do tego brakuje coraz więcej czasu. Druga sprawa jest taka, że zaczynasz się ''nakręcać''. Mimo wszystko, że jesteś doświadczonym zawodnikiem, jeśli zaczyna ta forma spadać, chcesz szybko wrócić do tego. Jednak podświadomie wiesz, że nie da się tego szybko zrobić i powinieneś to zrobić w czasie. Tu się ''rodzi problem''. Gwiazdy to są zawodnicy, którzy odnosili, bądź odnoszą bardzo duże sukcesy, potrafią w pewnych momentach sobie poradzić, ale gdy przychodzi jakiś kryzys to oni też potrzebują pomocy. To nie jest tak, że on sobie sam z tym wszystkim sobie poradzi. Uważam, że często takim psychologiem jest trener, który potrafi doradzić, wytłumaczyć, i czasami jest taką osobą, do którego ten zawodnik przyjdzie i czasem mu się wypłacze (...) Umie to rozwiązać

– powiedział prezes PZN.

– Na pewno nie ma takiego doświadczenia jak niektórzy trenerzy. Ma wielką ambicje i wiedzę jeśli chodzi jak to prowadzić

– dodał.

Medalista olimpijski przyznał, że przyjmował gorszy wynik w tym sezonie, ale nie spodziewał się, aż tak ogromnego spadku formy z ubiegłym sezonem, kiedy to dwóch zawodników kończyło zmagania w czołowej ''dziesiątce''.

– Wiedzieliśmy, że może być kryzys po tylu latach, ale nikt nie przypuszczał, że będzie tak głęboki. Czas na analizy przydjzie po sezonie.

W piątek rozpocznie się pierwszy w historii PolSKI turniej organizowany w Wiśle, Szczyrku czy Zakopanem. Adam Małysz liczy na kolejną poprawę względem poprzedniego konkursu w Bischofshofen.

– Teraz mamy polski skocznie, chłopaki je doskonale znają. Mam nadzieje, że ten kolejny krok zostanie wykonany. Nie, że jestem sceptykiem, ale nie wierze, że jesteśmy w stanie w tym turnieju aż taką rolę odegrać, by go wygrać. Ale jesteśmy w stanie zrobić kolejny krok do przodu.

Był triumfator TCS nie ukrywa, że w zaistniałej sytuacji miejsce na podium byłoby bardzo miłym zaskoczeniem jak i marzeniem.

W Wiśle odbędą się zawody duetów jak i konkurs indywidualny, w którym wystąpi dziewięciu Polaków.