Siemiatycze. Z zimowej aury cieszą się morsy. Śmiałek skakał na główkę do przerębla (ZDJĘCIA)

W ostatnim czasie morsowanie zdobywa rzesze miłośników. W Siemiatyczach fani zimowych kąpieli spotykają się jednak długie lata. Wśród nich są osoby bardzo doświadczone w tej formie sportu. Kąpiel w lodowatej wodzie w jeziorze, rzece, górskim potoku czy też w morzu to dla obserwatorów nieco ekstremalny wyczyn. Jednak według morsów to po prostu forma dbania o swoje zdrowie i samopoczucie.

Siemiatyckie morsy spotykają się regularnie, w każdy weekend. Mroźna i śnieżna pogoda to dla nich raj. Na zalewie są przeręble, do których chętnie wchodzą na kilka minut. Najbardziej odważny mors wskoczył nawet do lodowatej wody na główkę! Takie urozmaicenie kąpieli jest jednak zarezerwowane wyłącznie dla doświadczonych morsów. Zimowe wejście do wody to zawsze pewien szok dla organizmu.

Zobacz też:

Jednocześnie morsowanie jest jedną z możliwości regulacji temperatury ciała. Do najważniejszych korzyści, jakie daje zimna kąpiel należy:

• hartowanie organizmu
• szybsza regeneracja organizmu
• poprawienie krążenia i termoregulacji
• lepsze ukrwienie skóry
• poprawa wydolności układu sercowo-naczyniowego
• poprawa samopoczucia
• dobra zabawa w towarzystwie innych morsów

Morsowanie najlepiej zacząć od wizyty u lekarza. Taka zimowa aktywność jest niewskazana dla osób mających problemy z sercem, krążeniem i ciśnieniem. Poza tym przygodę z zimnymi kąpielami najlepiej rozpocząć w grupie, np. dołączając do klubów. Doświadczone morsy zadbają o bezpieczeństwo podczas pierwszego morsowania. Kluczowa jest też rozgrzewka przez wejściem do wody. Warto mieć ze sobą ciepłą odzież (którą łatwo ściągnąć i założyć) i specjalne buty do morsowania.

Zdjęcia z morsowania w Siemiatyczach udostępniamy dzięki uprzejmości Janusza Osipiaka.