Obiecywali nam róże

Władze miasta mamiły nas obietnicami, jakim to pięknym miejscem stanie się fosa. Ambitne plany jak na razie spełzły na niczym. Kiedyś Francuzi przygotowali projekty zagospodarowania tego miejsca. Proponowali tam różane ogrody. Padła też myśl, by pielęgnacją roślin zajęli się uczniowie technikum ogrodniczego z Zespołu Szkół Rolniczych. Tymczasem jedyną prowadzoną tam inwestycją są prace związane ze wzmocnieniem korony murów i zamontowaniem nowej balustrady.

Niszczą odnowione

- Wewnątrz fosa wygląda nieciekawie, szczególnie zieleń jest zaniedbana- uważa głogowianin, który często spaceruje w tym miejscu. -Poza żywopłotem i drzewami nie ma tu żadnych krzewów i kwiatów. Za to pokrzyw i wybujałych chwastów nie brakuje.
Odwiedzający sąd mają z góry widok na brzydką sadzawkę, w której jest trochę wody i sporo gruzu i śmieci. Część murów wymaga renowacji. Zresztą, nawet odnowione ściany fosy zostały już pomazane farbą.
- Mamy opracowany projekt zagospodarowania fosy i będzie on realizowany, o ile radni zatwierdzą na niego pieniądze w budżecie na przyszły rok - powiedział Robert Myśków z wydziału środowiska UM. -Wnioskujemy o około 400 tys. zł na wykonanie małej architektury, uzbrojenie terenu, zakup ławek i koszy na śmieci. Wystąpimy też o dofinansowanie projektu z innych możliwych źródeł.

Drzew nie wytną

Na zagospodarowanie fosy potrzeba 1,3 mln zł. Za te pieniądze ma być zrobiona m.in. nowa fontanna oraz doprowadzenie wody do podlewania posadzonych tam roślin. W fosie będą żywopłoty, krzewy, drzewa i oczywiście róże. W planach jest też zrobienie oświetlenia.
- Pod koniec lat siedemdziesiątych ruszył remont murów fosy, który trwa do tej pory - mówi R. Myśków. -W związku z nim nie sadziliśmy tam kwiatów i krzewów. Nie przystaliśmy też na projekt Francuzów, gdyż nie podobał nam się pomysł wycięcia drzew i obsadzenia całego terenu różami. Chcemy raczej wrócić do koncepcji, gdy rosły tam różne gatunki roślin. Koszenie traw, usuwanie wiatrołomów i prace pielęgnacyjne drzew i krzewów wykonuje GPK Sita. Nie przekazaliśmy tego zadania szkole rolniczej, bo zieleń wymaga opieki całorocznej, a uczniowie praktyki prowadzą tylko sezonowo.