Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd szuka właściciela opakowań po prezerwatywach. Czekają w depozycie

Magdalena Kuźmiuk
Na sądowej tablicy ogłoszenie musi wisieć przez sześć miesięcy. Jeśli w tym czasie nikt się po rzeczy nie zgłosi, przechodzą one na rzecz skarbu państwa. A potem są niszczone.
Na sądowej tablicy ogłoszenie musi wisieć przez sześć miesięcy. Jeśli w tym czasie nikt się po rzeczy nie zgłosi, przechodzą one na rzecz skarbu państwa. A potem są niszczone. fot. Wojciech Wojtkielewicz
Jak przeczytałem w ogłoszeniu, że w polskim sądzie puste opakowania po prezerwatywach mają wartość i przejdą na rzecz skarbu państwa, to zacząłem się śmiać - mówi pan Andrzej, nasz Czytelnik. - Tak nakazują przepisy prawa - wyjaśnia sędzia Sławomir Cilulko.

Śmieszne, ale prawo

Śmieszne, ale prawo

Komentarz Tomasza Malety
Nieraz przepisy przyprawiają nas o ironiczny uśmiech. Tak jak przy tym depozycie. Nie zmienia to faktu, że posiadają one moc prawną.

Kilka dni temu pan Andrzej (nazwisko do wiadomości redakcji) załatwiał sprawy w białostockim sądzie rejonowym. Musiał trochę postać w kolejce. Nudził się, więc zaczął czytać ogłoszenia. I natrafił na osobliwe zawiadomienie. Sąd wzywał nieustaloną osobę do odebrania depozytu w postaci kilku pustych opakowań po prezerwatywach różnych marek i kilkudziesięciu prezerwatyw.

Czytelnik zrobił zdjęcie i przyniósł do naszej redakcji. - To jeden z ciekawszych kabaretów, jakie oglądałem w ostatnich latach - stwierdził rozbawiony. - Przez tydzień nie muszę już oglądać telewizji. Bo nawet najwybitniejsi kabareciarze nie zastąpią mi pustych opakowań po prezerwatywach.

Postanowiliśmy wyjaśnić sprawę. Zadzwoniliśmy do sądu.

- Taka jest procedura - wyjaśnia sędzia Sławomir Cilulko. - Wykonujemy orzeczenia sądu. Nie przywiązujemy wagi, jakie to są rzeczy. Ważne, że są w depozycie i trzeba podjąć czynności, żeby móc je potem zlikwidować.

Prezerwatywy, wizytówki i notatniki prawdopodobnie zostały znalezione podczas przeszukania czyjegoś mieszkania. I kilka lat temu były dowodami rzeczowymi w sprawie karnej o czerpanie korzyści z prostytucji.
Sąd nie mógł ustalić osoby, do której należały te rzeczy. I złożył je do depozytu sądowego.

- Później, zgodnie z ustawą o likwidacji depozytów, mamy obowiązek powiesić ogłoszenie w sądzie - tłumaczy sędzia Cilulko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny