Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rząd o OFE: wygrała opcja ministra Rostowskiego

Maryla Pawlak-Żalikowska [email protected]
Robert Ciborowski: O przyszłości naszych pieniędzy decydować będzie demografia i stan gospodarki.
Robert Ciborowski: O przyszłości naszych pieniędzy decydować będzie demografia i stan gospodarki.
Na wtorkowym posiedzeniu rząd zdecydował, że opowiada się za koncepcją reformy OFE według ministra Jacka Rostowskiego. Z Robertem Ciborowskim, prof. Uniwersytetu w Białymstoku rozmawia na ten temat Maryla Pawlak-Żalikowska.

Strefa Biznesu:**Rząd ustalił, że składka przekazywana do OFE powinna spaść w tym roku do 2,3 proc. pensji, a potem, czyli w roku 2017 ma wzrosnąć maksymalnie do 3,5 proc. Czyli minister Jacek Rostowski okazał się bardziej przekonujący od ministra Michała Boniego, który optował za wzrostem do 5 proc.. Czy Pana zdaniem gubiący się już w tym wszystkim Polak ma się cieszyć czy martwić? **

Robert Ciborowski: To niczego nie zmienia. I tak ciągle znaczna część tych pieniędzy będzie trafiać do ZUS, który przecież z tych bieżących wpływów płaci emerytury. Jak tam zapiszemy nasze pieniądze, to one tam po wsze czasy będą. A ile ich będzie, to zależy od sytuacji gospodarczej i demograficznej kraju.

Jeśli sytuacja gospodarcza będzie dobra, to może będziemy odbierać z ZUS większe pieniądze niż tam włożymy. Ale jeśli demografia będzie taka, jaka jest a sytuacja gospodarcza nie zagwarantuje nam wzrostu? Czyli to jedna wielka niewiadoma. ZUS jest ciągle instytucją deficytową. Teraz zostanie zasilony, ale to raczej starczy tylko na bieżące wypłaty, a nie na odkładanie do przodu.

Rząd chce również, aby od 2012 roku wprowadzona była 4-procentowa ulga podatkowa za dobrowolne ubezpieczenie. – To jest krok w dobra stronę. Trzeba zachęcać ludzi, żeby sami zaczęli dbać o swoja przyszłość, bo nie wiadomo, jaka ona będzie. I jeśli te zachęty są poparte zwolnieniem podatkowym, to jest to bardzo dobry kierunek. Zmniejszajmy podatki, a zostawiajmy więcej do decyzji samym ludziom

Rząd przekonywał też  kolejny raz, że utrzymanie 7,3-proc. składki groziłoby przekroczeniem progu ostrożnościowego 55 proc. PKB. Oznaczałoby to prawdopodobnie konieczność podnoszenia podatków, brak podwyżek pensji dla budżetówki i pozostawienie emerytów bez waloryzacji świadczeń. – Jeśli ktoś patrzy na problemy i naprawianie finansów publicznych tylko z punktu widzenia podnoszenia podatków, to pewnie tak by było. Ale należy się zastanowić, czy nie należy na to patrzeć z punktu widzenia ograniczania wydatków państwa.

U nas się nieustannie szuka rozwiązań, jak podnosić podatki, gdy te obciążenia są i tak jednymi z najwyższych w Europie. A przecież rosnące podatki spowodują mniejszy popyt, rozszerzenie szarej strefy, ograniczenie zatrudnienia. Czyli tak czy siak raczej nie tędy droga.

Co dalej? Marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna zapowiedział we wtorek, że pierwsze czytanie projektu w sprawie zmian w Otwartych Funduszach Emerytalnych odbędzie się 16 marca. Trzecie czytanie, czyli głosowanie, odbyłoby się wówczas na dodatkowym posiedzeniu 25 marca. Spór toczy się jeszcze o termin ewentualnego wejścia nowych przepisów w życia. Rządowe Centrum Legislacji stoi na stanowisku, że 1 maja (termin, na który naciska rząd) to za wcześnie: chodzi o konieczność zachowania vacatio legis, czyli okresu między uchwaleniem a wejściem ustawy w życie. Choćby po to, żeby do nowych warunków dostosowały się powszechne towarzystwa emerytalne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny