Ruch Zdzieszowice - Jagiellonia Białystok 3:1. Kompromitacja!

Kibice Jagiellonii jeszcze nie zapomnieli o wpadce białostoczan z kazachskim Irtyszem Pawłodar, a muszą przełknąć kolejną gorzką pigułkę. Podopieczni Czesława Michniewicza przegrali z grającym dwie klasy niżej Ruchem Zdzieszowice. I to absolutnie zasłużenie.

Drugoligowcy nie wystraszyli się Jagiellonii, ale trudno się dziwić. Defensywa białostoczan od początku sezonu przyjmuje w każdym meczu po kilka bramek, a i ofensywa nie błyszczy. Przed meczem wiadomo było, że nie zagra kontuzjowany Tomasz Frankowski, ale mimo braku kapitana to żółto-czerwoni byli zdecydowanym faworytem.

Początek spotkania pokazał, że miejscowi nie zamierzają pełnić roli tylko chłopców do bicia. Już w 7. minucie w poprzeczkę uderzył Mateusz Bukowiec. Przyjezdni wcześniej zagrozili bramce Ruchu po akcji Dawida Plizgi, lecz pomocnik Jagi minimalnie chybił.

Do końca pierwszej połowy działo się niewiele, ale za to po przerwie ruszyła lawina emocji. Najpierw gospodarzy na prowadzenie wyprowadził w 52. minucie Bukowiec, a chwilę później wynik podwyższył Łukasz Darmat.

Kontaktowego gola strzelił w 65. minucie po rykoszecie Tomasz Kupisz i wydawało się, że jest to moment, w którym jeszcze można powalczyć.

Niestety, nic z tego. Miejscowi odebrali białostoczanom wszelkie nadzieje zdobywając w 78. minucie kolejną bramkę, autorstwa Bukowca. W ostatniej minucie rozpacz Jagi pogłębił Dawid Plizga, który zobaczył drugą żółta kartkę i w efekcie musiał opuścić przedwcześnie boisko.

Wynik

Ruch Zdzieszowice - Jagiellonia Białystok 3:1 (0:0). Bramki: 1:0 - Bukowiec (52), 2:0 - Darmat (53), 2:1 - Kupisz (65), 3:1 - Bukowiec (78).

Jagiellonia: Baran - Norambuena, Cionek, Skerla, Mido, Cetkovic (53.Makuszewski), Hermes, Canas (46. Burkhardt), Tymiński, Seratlic (46. Kupisz), Plizga.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport