Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Psycholog radzi, jak dbać o relacje w związku. Dr Andrzej Dakowicz: Małżonkowie muszą rozmawiać ze sobą na bieżąco

Adam Jakuć
Adam Jakuć
Dr Andrzej Dakowicz prowadzi badania z zakresu uwarunkowań psychologicznych rozwoju człowieka, funkcjonowania w małżeństwie i rodzinie.  Wykłada na Uniwersytecie w Białymstoku
Dr Andrzej Dakowicz prowadzi badania z zakresu uwarunkowań psychologicznych rozwoju człowieka, funkcjonowania w małżeństwie i rodzinie. Wykłada na Uniwersytecie w Białymstoku Wojciech Wojtkielewicz
Czynnikiem, który wpływa w istotny sposób na powodzenie małżeństwa, który sprawia, że małżonkowie są zadowoleni ze swojego związku, jest wiedza o małżonku, szczególnie o jego emocjach i wartościach - mówi psycholog dr Andrzej Dakowicz. I przekonuje, że szczere rozmowy oraz bliskość fizyczna są podstawą trwałych i szczęśliwych par.

W jakim stanie są dzisiaj małżeństwa?
To rzeczywistość niezwykle złożona. Można powiedzieć, że małżeństwo jest wypadkową tego, jakie są osoby, czyli kobiety i mężczyźni, którzy wychodzą z rodzin. Dzieci, które dobrze funkcjonują, są dorosłe i dojrzałe, ale i są niestety niedojrzałe.

A co pan widzi na co dzień w swoim gabinecie?
Jako psycholog najczęściej spotykam się z małżeństwami, kiedy jest problem. Widzę to od strony osób, które szukają pomocy.

Z jakimi problemami przychodzą?
Najczęściej jest to zaburzona komunikacja w małżeństwie. Plusem jest to, że małżonkowie chcą ten problem rozwiązać, że nie zostawiają go na boku. Widzą, że to jest coś, co można załatwić. Gdyby tak nie myśleli, to by do mnie nie przychodzili.

Kiedy małżonkowie potrzebują pomocy?
Zdarzają się małżeństwa, które przychodzą zaraz po zawarciu związku małżeńskiego. Przychodzą też pary po 10-15 latach, przychodzą i po 20-30 latach. Ostatnio pracowałem z parą na etapie narzeczeńskim. Także sytuacje są bardzo różne.

Czy to jest jakiś znak czasu, że już po ślubie ludzie przeżywają kryzysy?
Tak. My żyjemy w rzeczywistości, która nieustannie się zmienia. Jesteśmy pod wpływem różnych czynników, które na nas wpływają. Małżeństwo jest cały czas pod naporem tych czynników, na przykład pracy zawodowej. Nierzadko praca, którą wykonujemy, wymaga ciągłej aktywności i rozwoju, zaangażowania.

To znaczy, że za dużo pracujemy?
Bardzo często jest tak, że ta praca wymaga od nas tak dużego zaangażowania, że ten czas jest zabierany małżeństwu i rodzinie. Wtedy małżeństwo i rodzina na tym tracą. Utrata czasu, który powinien być przeznaczony dla małżeństwa i rodziny, odbija się tym, że jakość życia spada. Im szybciej małżonkowie to zauważą, to tym lepiej. Mają szansę, żeby to naprawić.

Na czym polegają problemy w komunikacji, o których pan już wspomniał?
Podstawowy błąd, to założenie, że to jak odbieram kogoś poprzez zmysł wzroku, to ten ktoś taki jest. Na przykład ktoś może mi przypominać kogoś, kogo nie lubię. To jest ten element, który narzuca obraz z przeszłości, a ja nie poddaję tego refleksji.

Czyli nie powinniśmy oceniać książki po okładce...
Dokładnie. Potrzebna jest głębsza analiza. W komunikacji ten element zewnętrzności po prostu przeszkadza. Małżonkowie nie podejmują dialogu. Nie rozmawia ją ze sobą.

To powszechny problem?
Tak. Małżonkowie bardzo często nie poświęcają sobie tyle czasu, ile powinni.

Nie rozumieją, że powinni ze sobą rozmawiać?
Bardzo często jest tak, że boją się po prostu ze sobą rozmawiać. Obawiają się, że jak podejmą jakiś temat, to zostaną źle zrozumiani i to, co powiedzą, jeszcze bardziej pogorszy klimat w domu. Uważają, że nie warto podejmować problemu i lepiej zostawić sprawę taką, jaka jest, niż podejmować ryzyko, żeby to wyjaśnić. Myślą sobie: jakoś to zniosę, jakoś to będzie.

Zamiatają brudy pod dywan. Czy to znaczy, że jak problemów nie widać, to ich nie ma?
Niestety nie, bo to jest gra na czas.

Czyli bomba z opóźnionym zapłonem?
Dokładnie, bo pewien czas da się wytrzymać - na zasadzie jakoś to będzie. Niestety, do niczego dobrego to nie prowadzi. Problem polega na tym, że nasz mózg rzeczywiście o pewnych faktach w cudzysłowie zapomina. To, czego dotyczyła pewna sprawa, często zapominamy, bo trudno o wszystkim pamiętać.

A co z sercem?
Właśnie, jest jeszcze kwestia afektu, emocji, serca. Zostaje w nas stosunek emocjonalny, negatywny, że on mnie nie rozumie, ona się ze mną nie liczy, on ma mnie gdzieś, ja dla niego nie jestem ważna/ważny, jestem kimś mało znaczącym. To wszystko pozostaje w nas. Wtedy w przyszłości, jak pojawia się jakiś problem i chcemy go podjąć na zasadzie próby dogadania się, to wraca taka myśl: a tak na dobrą sprawę to jej/jemu na mnie nie zależy? Po co ja będę w ogóle próbować? To nie ma sensu. Zatem motywacja do tego, żeby podjąć próbę, spada i nawet jak się chce, to się jej nie podejmuje i znowu komunikacja blokuje się. Wtedy przestają ludzie ze sobą rozmawiać o tym, co dzieje się między nimi. Szlak komunikacyjny jest niedrożny.

Jak wygląda potem życie w takim małżeństwie?
Niestety, dramatycznie. Ja rozmawiam w gabinecie z osobami potrzebującymi pomocy. One cierpią na wiele sposobów. Jakiś czas temu zgłosił się do mnie mężczyzna, który od wielu lat żyje w związku małżeńskim. Ma dom, pracę. Z żoną zostali we dwójkę, bo dzieci się usamodzielniły. Można powiedzieć, że mogą już wrócić do swoich ról małżeńskich. Jednak oni w tej chwili nie rozmawiają w ogóle ze sobą. Posiłki jedzą oddzielnie. Mają oddzielne kuchnie.

To tak naprawdę nie ma małżeństwa...
Nie ma. Pod jednym dachem mieszkają, ale tak jakby w hotelu.

O jakich sprawach ludzie nie umieją rozmawiać w małżeństwie?
Jak nie ma komunikacji, to żadne tematy nie są poruszane.

O czym ludzie nie rozmawiają, a o czym powinni, żeby utrzymać więź?
Tutaj mogę nawiązać do tych badań, które wcześniej robiłem odnośnie powodzenia małżeństwa. Czynnikiem, który wpływa w istotny sposób na powodzenie małżeństwa, który sprawia, że małżonkowie są zadowoleni ze swojego związku, jest wiedza o małżonku, szczególnie o jego emocjach i wartościach.

Czyli mąż i żona powinni mówić sobie o swoich uczuciach i o tym, co jest dla nich ważne?
Tak, ale muszą rozmawiać na bieżąco, trzymać palec na pulsie. Można założyć z góry, że ja już wiem, co żona przeżywa, jak przeżywa, co dla niej jest ważne, bo mówiła mi jeszcze jako narzeczona. Pytanie, czy to, co przeżywała kiedyś, jest teraz aktualne, kiedy jest młodą żoną? Nie chodzi o to, żeby w taki neurotyczny sposób chodzić i sprawdzać, czy coś zmieniło się u małżonka. Przede wszystkim trzeba słuchać, czy w wypowiedziach żony/męża mamy potwierdzenie tamtego stanu rzeczy. Bo jeśli coś się zmieniło, to najpierw trzeba to zarejestrować, a później zastanowić się, dlaczego tak się stało. Bo sami możemy wydedukować, że może zaszło coś, o czym nie wiedzieliśmy i na przykład dopytać drugą stronę, czy jest coś, na co powinniśmy zwrócić uwagę. Może na przykład zaczyna czegoś brakować żonie?

A jak brakuje?
Wtedy powinniśmy na to zareagować - na przykład zaoferować żonie/mężowi coś, co poprawi samopoczucie, bo to jest kwestia, co ja mogę zaoferować, żeby druga strona dobrze się czuła. Ostatnio dotarła do mnie taka myśl, że jak rozpoczyna się życie małżeńskie i składa się przysięgę, to jest taki moment, kiedy przechodzimy od egocentryzmu do współmałżonkocentryzmu. To znaczy, że nie ja jestem na pierwszym miejscu, tylko on/ona i to w obie strony musi działać.

Czy sama przysięga wystarczy?
Niezupełnie. Małżonkowie muszą siebie zapytać, co dla ciebie jest ważne, przed „co dla mnie jest ważne”. Obie strony powinny to samo zrobić. Jeżeli to ma miejsce, to wtedy zaczyna się tworzyć związek, który staje się harmonijny i silny. Jest wyzwaniem, które sprawia, że my tworzymy relację silną, która potrafi przetrwać różne burze. Mało tego, przez to tworzy się taki klimat, który sprawia, że jeżeli pojawią się dzieci, to dla nich ten klimat, który my tworzymy jako małżonkowie, staje się naturalnym klimatem życia rodziców, którym dzieci nasiąkają. Nic więcej nie trzeba.

Nie trzeba być naukowcem, żeby powiedzieć, że my, mężczyźni, różnimy się fizycznie i psychicznie od kobiet. Jak z nimi rozmawiać?
Mówiąc krótko, ale żeby nie spłycić tej kwestii, kobiety częściej są takie ekspresyjne, związane ze sferą emocjonalną. Na tę sferę trzeba zwrócić uwagę jako coś, co jest ważne, istotne, znaczące, więc jeżeli chcę coś powiedzieć, to powinienem się odnieść do uczuć małżonki i z nimi się liczyć. Na przykład, jeżeli w kinie żona roni łzę, to uwaga ze strony męża typu, że „to jest sztuczne, czego płaczesz”, nie jest wsparciem i pomocą. Tutaj należy okazać delikatność. Podanie dłoni i pobycie w milczeniu przy niej jest dużo większym wsparciem.

Jak kobieta powinna rozmawiać z mężczyzną?
Mężczyzna jest bardziej instrumentalny. Kiedy próbuje pokonać trudności, nierzadko brakuje mu takiej wrażliwości. Nie liczy się często z tym światem doznań i wrażeń, które są typowe w przeżyciach kobiet. W tym przypadku mówię o takim skrajnym układzie kobiety-mężczyźni. Ale są mężczyźni, którzy są wrażliwi tak jak kobiety. No i są kobiety tak twarde jak mężczyźni. Ja myślę, że tutaj chodzi o to, żeby być otwartym i pokazać od swojej strony, jak ja to widzę, ja to czuję, żeby druga połówka, mąż czy żona, poznała świat przeżyć drugiej strony. Relacja małżeńska ma to do siebie, że my możemy siebie sobą ubogacać. To jest bardzo ważne. Mąż może poznać świat kobiet i mężczyzn pełniej. I odwrotnie, żona dowiaduje się, jak to może być odbierane z drugiej strony. Wyniki badań naukowych pokazują wyraźnie, że człowiek w pełni może poznać siebie najlepiej w bliskiej relacji z drugim człowiekiem, bo drugi człowiek jest takim lustrem, w którym można się przyjrzeć.

Czy kłótnia w małżeństwie jest potrzebna?
Kłótnia oczywiście jest kwestią reakcji na problem. Chodzi o to, żeby problemy podejmować, nie zgadzać się na to, żeby one były elementem naszego życia, a tym bardziej chować je gdzieś tam pod dywan. Problemy trzeba próbować rozwiązywać. Może być tak, że od razu nie wyjdzie.

Wtedy ludzie cały tydzień milczą...
Nie możemy milczeć. Stwierdzamy wtedy: dzisiaj nam nie wyszło i w takim razie ustalamy protokół rozbieżności na teraz. Ale próbujemy, ile się da, bo jest jeszcze coś takiego jak głos rozsądku.

Czasami emocje są tak duże, że małżonkowie chcą tu i teraz rozstrzygnąć, czyja jest racja...
Jeśli mają czas na rozmowę, to powinni rozmawiać. Natomiast, co jest ważne, że my próbujemy, ile się da. Jeżeli nie, to umawiamy się w ten sposób: dzisiaj tego nie załatwimy, ale ta sprawa nie może być zostawiona. Umawiamy się jutro, jak wracasz z pracy, to wracamy do rozmowy. Na początku może być tak, że nie da się tego szybko i łatwo załatwić, bo emocje są silne. Ale jeżeli my załatwimy sprawę, może nie szybko, ale etapami, raz, drugi, trzeci, powoli, ale skutecznie, to nabierzemy takiej wprawy, że w przyszłości uda nam się trudne sprawy dużo szybciej załatwić.

Rozkładanie na etapy rozmowy może obniżać temperaturę dyskusji?
Mózg ma to do siebie, że jak zarejestruje jakiś problem i wróci do niego po pewnym czasie, to sam układa pewne rozwiązania. Wtedy, jak ponownie siadamy do rozwiązania sporu, to nagle pojawia się nowe rozwiązanie. Zauważamy wówczas, że jeszcze wczoraj w ogóle czegoś nie braliśmy pod uwagę, a dzisiaj widzimy, że lepiej można sprawę załatwić.

Czytaj także:Kobieta chce być piękna bez względu na wiek i rozmiar. Rozmowa z białostocką projektantką mody, Barbarą Piekut

Mamy komunikację werbalną i niewerbalną. Jakie jest znaczenie tej drugiej w małżeństwie?
Bardzo duże, dlatego, że to jest mowa ciała, która wyraża stosunek nadawcy do odbiorcy. Jest ona bardziej wiarygodna niż mowa werbalna, czyli to, co mówię.

Jeśli czyny nie będą zgodne ze słowami, to uwierzymy w to, jak ktoś mówi, a nie co mówi?
Jeżeli za słowem kocham cię kryje się gest niechęci, przymrużenie oka, które nie jest czyste, to druga strona bardziej skupi się na geście, który jest niemiły niż na tym, co słyszy. W komunikacji gest musi być jednoznaczny, nie może budzić wątpliwości.

Elementem mowy ciała jest bliskość fizyczna małżonków. Czy na każdym etapie związku jest ona ważna?
Jeżeli chodzi o dystans, na który pan zwrócił uwagę, to jest bardzo ważne. Przyjmuje się, że odległość poniżej 60 cm między ludźmi to tak zwany dystans intymny. Wyraża szczególne zaufanie i bliskość w relacji małżeńskiej. Kiedy osoba doświadcza bliskości fizycznej, czuje się szczególnie wyróżniona i ważna. Jeżeli ktoś doświadcza gestu dotknięcia, przytulenia, pocałunku, to wtedy ma poczucie, że jest akceptowany i atrakcyjny. Bliskość sprawia, że chcemy się angażować w relacje i buduje nas jako osobę, jako człowieka. Łatwiej jest rozwiązywać konflikty, gdy czujemy, że postawa i nastawienie małżonka jest pozytywne.

Czy małżeństwa, które prowadzą dialog, są trwalsze i szczęśliwsze?
Myślę, że zdecydowanie tak, dlatego, że tutaj występuje jedność między mężem a żoną i oni mają zaspokojone swoje potrzeby psychiczne i fizyczne. Stanowią jedną całość, która daje takie poczucie stabilności wobec rzeczywistości, która jest nieprzewidywalna i trudna. Rzeczywistość ich nie przerasta w tym znaczeniu, że oni nie są skazani na nią indywidualnie, tylko razem. Owszem, nie wiedzą, co ich spotka, ale wobec tego występują wspólnie, a jeżeli wspólnie, to są silniejsi. W zespole jest po prostu raźniej. Wiemy, że sobie poradzimy, bo ja mogę liczyć na ciebie, a ty możesz liczyć na mnie.

Czy brak komunikacji może być przyczyną rosnącej liczby rozwodów w Polsce?
Występuje tutaj pewna niebezpieczna tendencja. Brak komunikacji sprawia, że nie ma możliwości na porozumienie i na zaspokojenie potrzeb w danym związku. A kiedy potrzeby nie są zaspokojone, to szuka się zaspokojenia potrzeb gdzie indziej, poza relacją. Znajdują się takie, można powiedzieć, protezy, że gdzieś ktoś coś oferuje - przelotne relacje, przelotne związki, które wydają się być atrakcyjne. One wydają się być taką namiastką szczęścia, radości, substytutem, który niby daje to, czego małżeństwo nie daje. Ale niestety to są związki, które szybko się rozpadają i to niestety prowadzi do kolejnych tragedii.

Czytaj także:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny