Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przygoda z mrozem

Redakcja
Komora do krioterapii. Wystarczy wejść do niej na 3 minuty, by usprawnić stawy, rozciągnąć mięśnie, zlikwidować przykurcze i poprawić ogólną formę
Komora do krioterapii. Wystarczy wejść do niej na 3 minuty, by usprawnić stawy, rozciągnąć mięśnie, zlikwidować przykurcze i poprawić ogólną formę
Jak pobudzić siły obronne organizmu? Jak sprawić, by proces rehabilitacji po przebytych urazach, leczenia chorób narządów ruchu, zapalenia stawów czy np. chorób zwyrodnieniowych kręgosłupa przebiegał szybciej? Jak zmniejszyć ból, zregenerować się po dużym wysiłku czy po prostu zrelaksować i odświeżyć? Odpowiedzią na te pytania może być "leczenie zimnem".
Halina Trawińska - właścicielka AML Krioterapia
Halina Trawińska - właścicielka AML Krioterapia

Halina Trawińska - właścicielka AML Krioterapia

Krioterapia, bo tak lekarze nazywają leczenie bardzo niskimi temperaturami, stosowana jest z powodzeniem od wielu lat. Ponad 4 tysiące lat temu stosowali ją starożytni Egipcjanie, zaś Hipokrates zalecał obniżenie ciepłoty ciała poniżej normy fizjologicznej, jako najlepszy sposób na obrzęki, krwawienie i ból. Także starożytni korzystali z chłodnych jaskiń i okładów z lodu.

Na zdrowie
Krioterapia wykorzystuje naturalne reakcje organizmu na zimno. Są to zachowania obronne, które przywracają równowagę funkcjonowania całego ciała. Najpierw dochodzi do gwałtownego zwężenia naczyń krwionośnych w tkankach, bo tak organizm broni się przed utratą ciepła. Krew płynie nieco wolniej, a ochłodzone tkanki są gorzej zaopatrzone w tlen i składniki odżywcze. Przemiana materii zostaje spowolniona. Trwa to tylko chwilę. Następnie naczynia krwionośne rozszerzają się i dochodzi do ich przekrwienia. Organizm zaczyna się bronić.
Otaczające zimno działa na układ hormonalny oraz immunologiczny. Szybciej niż w normalnej temperaturze wydziela się endorfina, bardzo silny, naturalny środek przeciwbólowy. Aktywniej krążą substancje przeciwzapalne. Zmniejsza się napięcie mięśni. Stają się one bardziej elastyczne, sprawniejsze i zdolne do większego wysiłku. W czasie pobytu w komorze krew napływa przede wszystkim do miejsc, w których panuje zawsze stała temperatura, a więc do czaszki, klatki piersiowej, jamy brzusznej. Reszta ciała, głównie ręce i nogi, po prostu stygnie. Temperatura dłoni i stóp może się obniżyć nawet o 16st.C.

Minus 120 stopni
Kriokomora składa się z dwóch pomieszczeń: przedsionka adaptacyjnego, gdzie panuje temperatura ok. minus 70 st. C, oraz komory właściwej, oddzielonej drzwiami wahadłowymi, gdzie następuje właściwe schładzanie do minus 120 st. C. W tej właściwej komorze pacjent przebywa 3 minuty. Żeby wejść do komory, trzeba się jednak przygotować.
- Najlepiej wchodzić do komory nago, ochraniając tylko najwrażliwsze części ciała: uszy, dłonie, stopy oraz zakładając na twarz maseczkę - mówi Halina Trawińska, która prowadzi krioterapię w Białymstoku. - Wielu pacjentów woli ubrać się przed wejściem do komory w specjalne, bawełniane spodenki i bluzeczki albo stroje kąpielowe. W komorze lepiej nie rozmawiać, tylko oddychać przez nos.
Po wyjściu z komory trafia się na salę gimnastyczną. - Po takiej zaprawie ćwiczy się bez trudu i bólu - mówi Halina Trawińska. - Podczas 30 -minutowej gimnastyki do wyziębionych organów, mięśni, komórek dociera ciepła, silnie utleniona krew, która krążąc 4 razy szybciej niż zwykle, dodaje organizmowi ożywczej energii.
Dzięki tym zabiegom można usprawnić stawy, rozciągnąć mięśnie, zlikwidować przykurcze i poprawić ogólną formę. Całe ciało po zabiegu jest odprężone i zregenerowane. Zwiększa się odporność organizmu i poprawia nastrój. Nie czuje się lęku ani przygnębienia.

Najcenniejsze efekty
- U kobiet łagodnieją przykre objawy towarzyszące menopauzie. Z każdą chwilą wraca dobry humor i przybywa energii. Bez problemu można wykonywać nawet trudne ćwiczenia. Znika przewlekły ból, sztywność stawów. Można przenosić góry. Ten wspaniały stan utrzymuje się przez kilka godzin - mówi właścicielka.

Z zabiegów w Białymstoku chętnie korzystają sportowcy.
Dla niektórych osób najtrudniejszy w rozpoczęciu terapii zimnem jest strach przed tak niską temperaturą. Tymczasem zimno w takiej komorze jest zupełnie inaczej odczuwalne niż temperatura minusowa na zewnątrz. Pacjenci szybko się o tym przekonują, a gdy terapia zaczyna przynosić efekty.
- Terapią zimnem zainteresowałam się kilka lat temu, gdy miałam problemy z kręgosłupem, a jedynym wyjściem była operacja - opowiada Trawińska. - Najpierw korzystałam z takich zabiegów w sanatorium, potem otworzyłam swój gabinet. Dzięki regularnej krioterapii czuję się świetnie i mogę cieszyć się pełnią życia.

OPINIA
Halina Trawińska
Pobyt w komorze jest szczególnie korzystny dla osób cierpiących na schorzenia narządu ruchu. Po mniej więcej 10 zabiegach do stawów i mięśni powraca dawna siła. Można odstawić nie tylko kule, ale także leki przeciwbólowe i przeciwzapalne. Rozwój chorób zwyrodnieniowych stawów zostaje powstrzymany na wiele miesięcy. Z zabiegów w kriokomorze chętnie korzystają osoby chore na stwardnienie rozsiane.
Krioterapia nie zlikwiduje przyczyny choroby, ale znacząco usamodzielnia takie osoby. A gdy sprawność jest większa, to i lepsze psychiczne nastawienie. Krioterapia pomaga też schudnąć i pozbyć się cellulitu. Widoczne zmiany, następują już po tygodniu.

KONTAKT:
AML Krioterapia Halina Trawińska
ul. Choroszczańska 24
15-732 Białystok

tel. (085) 652 50 59

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny