Przez drogę tylko w gumowcach. Trudno przejechać, jeszcze trudniej przejść.

To, co widać, jest tylko namiastką sytuacji sprzed kilku dni, kiedy prawie cały czas padał deszcz - pokazuje Zdzisław Perkowski, mieszkaniec Horodnian.

- Dwa dni temu nie było szans, aby przejść tędy bez gumowych butów - dodaje Janusz Adamski. - Ja chodzę pieszo i często zupełnie nie wiem, jak pokonać to błoto. Przeskoczyć się nie da. Trudno też przejechać, bo droga jest powybijana i rozjeżdżona po obu stronach.

Mieszkańcy graniczących z Kleosinem Horodnian niedawno otrzymali z urzędu gminy w Juchnowcu plan remontu drogi.

- Podobno ma być ona o wiele szersza - mówi Perkowski. - Dodatkowo ma tu niedaleko być jeszcze jedna droga dojazdowa. Ale kiedy to będzie? Tego już nie napisali. Na pewno nie w tym roku.

- A my jakoś musimy pokonywać ten odcinek drogi - dodaje Adamski. - Teraz mamy jesień, jest źle. Na wiosnę będzie jeszcze gorzej: do domów ani nie dojdziemy, ani nie dojedziemy.

Niektórzy mieszkańcy wsi, tak jak Perkowski, na własną rękę próbowali poprawić nawierzchnię.

- Jeżdżę tędy kilka razy dziennie - mówi. - A że mam traktor i przyczepę, parę razy sam przywoziłem tu gruz, żeby utwardzić drogę. Ale co ja tutaj sam zrobię? Tu trzeba porządnym, ciężkim sprzętem przyjechać i przywieźć nie garstkę, ale dwie, trzy przyczepy żwiru. Wtedy przyniosłoby to jakiś efekt.

- Nie wymagamy szerokiej, asfaltowej jezdni - dodaje Adamski. - Wystarczy zwykłe utwardzenie. Przynajmniej do czasu, aż zacznie się ten zapowiadany, duży remont.

Czy gmina pomoże mieszkańcom Horodnian? - Mamy przygotowany harmonogram utrzymania dróg - mówi nam Czesław Jakobowicz, wójt gminy Juchnowiec Kościelny. - Ponieważ jest to droga gruntowa, zostanie naprawiona do końca listopada.

Jak się dowiedzieliśmy, przebudowa drogi nie jest planowana ani w tym, ani w następnym roku.